Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Żegnaj NRD (5): Ilmenau

Ilmenau - widok ogólny, NRD, 1988

Ilmenau - widok ogólny, NRD, 1988

Ilmenau leży w Turyngii, około 40 kilometrów na południe od Erfurtu. Niegdyś należało do księstwa Sachsen-Weimar-Eisenach, którego to księstwa jednym z ministrów był Goethe. Goethe próbował uzdrowić finanse księstwa uruchamiając starą kopalnię srebra koło Ilmenau. Z kopalni nic nie wyszło, ale Goethe spędził w Ilmenau w sumie około ośmiu lat (w ciągu szesnastu) i pozostawił wiele wierszy z tego okresu, a między nimi poemat zatytułowany - jakżeby inaczej - "Ilmenau".

 W okresie kiedy tam byliśmy miasteczko liczyło około 25.000 mieszkańców. Oprócz uczelni znajdowały się tam dwa spore zakłady przemysłowe: VEB Werk für Technisches Glas Ilmenau (fabryka szkła technicznego) i VEB Henneberg Porzelan (fabryka porcelany). Oba zakłady zostały zbudowane przez polską firmę "Budimex".

Kraje bloku wschodniego należały obowiązkowo do Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej. W ramach tej organizacji istniał podział zadań między kraje członkowskie. Idea była taka, aby nie dublować prac rozwojowych nad różnymi grupami produktów, czyli wykorzystać efekty synergii. Tak na przykład duże autobusy produkowano na Węgrzech, trawlery rybackie w NRD, dyskietki 5,25`` w Bułgarii itp. Istniał nawet projekt opracowania jednego modelu samochodu osobowego dla całego RWPG, na szczęście nic z tego nie wyszło. Jedną z polskich specjalności była budowa zakładów przemysłowych pod klucz. Polskie firmy, między innymi Budimex, budowały fabryki praktycznie wszędzie od NRD i ZSRR do Iraku i Libii.

W Ilmenau od 1968 do 1978 na budowach obu zakładów pracowało stale około 2000 pracowników (przypominam: w mieście na 25.000 mieszkańców). Aby zapewnić im właściwe warunki miejscowe władze organizowały kursy języka polskiego dla sprzedawczyń, pracowników zakładów usługowych, restauracji itd. Doktoranci pamiętający czasy Budimexu opowiadali różne historie na ten temat. Na przykład: Przed świętem 1. maja ktoś zwrócił uwagę dyrektorowi z Budimexu, że na mieście jest wyraźnie więcej flag NRD-owskich niż polskich. Dyrektor natychmiast zadzwonił do miejscowego sekretarza partii z pretensjami i zapowiedział, że wyrówna te proporcje wysyłając brygadę spawaczy którzy zetną nadmiar masztów z flagami NRD. Ale jeżeli ładnie go poproszą, to się trochę wstrzyma. Flagi polskie natychmiast dowieszono. Nie jestem pewien czy to nie tylko "morskie opowieści", ale historia ta dobrze oddaje ducha tamtych czasów.

Miasteczko Ilmenau nie prezentowało się w oczach przyjezdnego z dużego miasta zbyt dobrze. Było szare i zaniedbane, wiele bardzo starych budynków, jako tako wyglądały tylko nowe osiedla mieszkaniowe (lepiej niż w Polsce) i główna, odremontowana ulica. Typowe dla NRD było to, że na tej głównej ulicy odremontowane były tylko fasady, od tyłu budynek nierzadko groził zawaleniem.

Pocztówka z Ilmenau - osiedle Am Stollen, NRD, ok. 1975

Pocztówka z Ilmenau - osiedle Am Stollen, NRD, ok. 1975

Atrakcji dla studentów nie było też zbyt wiele. Poza terenem kampusu (o czym w następnym odcinku) do dyspozycji były dwa kina, parę restauracji, prywatna cukiernia... i w zasadzie tyle. Nieco lepiej wyglądało zaplecze handlowe - dwie duże kaufhale (podobne do polskich Supersamów, tylko większe, ładniejsze i lepiej zaopatrzone) i sporo sklepów na głównej ulicy - z ubraniami, butami, artykułami gospodarstwa domowego, sprzętem foto, narzędziami. Nawet dziś w polskim mieście na 25.000 mieszkańców byłby to niezły zestaw.

Pocztówka z Ilmenau - główna ulica, NRD, ok. 1975

Pocztówka z Ilmenau - główna ulica, NRD, ok. 1975

Za to interesująca była okolica. Ilmenau położone jest w niewysokich górach na wysokości 500 m.n.p.m. Najwyższa góra w okolicy to uwieczniony w wierszu Goethego "Wandrers Nachtlied" Kickehahn - 861 m.n.p.m. Góry i lasy wokół zachęcają do spacerów i wycieczek.

Chatka Goethego na Kickelhahnie, NRD, 1988

Chatka Goethego na Kickelhahnie, NRD, 1988

[mappress mapid="47"]

Jednak dla nas najistotniejszym miejscem w mieście był oczywiście kampus uczelni. O tym w następnym odcinku.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:DeDeeRowo

Sledz donosy: RSS 2.0

Wasz znak: trackback

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


2 komentarze do “Żegnaj NRD (5): Ilmenau”

  1. timfola pisze:

    To bardzo zabawna historia z tymii flagami. Myślę, że gospodarze nie mieli większych oporów, żeby udekorować Ilmenau dodatkowymi flagami narodowymi polskimi, bo flaga Turyngii jest również biało-czerwona. Dzięki obecności Polaków w Ilmenau udało się zamanifestować odrębność tego kraju w granicach NRD.

  2. wideobig pisze:

    Witam!

    Pracowałem w 1976-77 w Ilmenau (KRAKBUD), byłem majstrem na budowie. Miło wspominam tamte czasy – kluby, dyskoteki i wycieczki tz. „zakupowe” oraz sport i oczywiście pracę. Pracując na delegacji w Walterschausen poznałem syna gospodaży lokalu (sporthaus) w którym się stołowaliśmy. Detlef (tak ma na imię) odszukał mnie po 36 latach, znając moje imię i to, że mieszkam koło Olsztyna. Od kilku lat z żonami spotykamy się u mnie lub u niego (w Walterschausen). Nie znam dobrze j. niemieckiego ale jakoś się porozumiewamy – jak to się kiedyś mówiło „rozmawiałem, aż mnie ręce bolały”. Bardzo miło wspominam czas spędzony w Ilmenau, Walterschausen a później w Wilhelm Pieck Stadt Guben – miałem wtedy 20 kilka lat.

    Pozdrowienia dla czytających ten komentarz a przede wszystkim autorom strony!

    Tadeusz

    PS Dobra strona – budzi wspomnienia.

Skomentuj i Ty

Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Podziękowania proszę kierować do spamerów