Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Pomyślmy (2): Krem do opalania

Krem do opalania

Krem do opalania Źródło: www.rossmannversand.de

Grudzień, za oknem zimno i mokro (Niemcy mają na określenie takiej pogody ładne słowo naßkalt), a mi się zebrało na wspominanie lata i słońca. No ale żeby pomyśleć to każdy moment jest dobry.

Już od wielu lat producenci kosmetyków straszą nas słońcem. Rak! Rak! Rak! Ratuj się kto może! Obowiązkowo posmaruj się kremem/mleczkiem/sprayem do opalania! Im wyższy współczynnik ochrony - tym lepiej!

No właśnie. Pamiętam, że jeszcze kilka lat temu typowy współczynnik ochrony wynosił 8-10, bez problemu można było kupić środki ze współczynnikiem 5, a nawet bywało 2-3 (dla już dobrze opalonych). Gdy pojawił się pierwszy środek ze współczynnikiem 20, w reklamie wampir wysmarowany tą dwudziestką leżał sobie na plaży.

A dziś? Piątki są w ogóle jeszcze w produkcji? Jeszcze trochę i nie będzie można kupić niczego poniżej 20, za to są środki 50+. A czy to dobrze? Pomyślmy.

Ludzie chcą w lecie być opaleni - przecież to symbol statusu. Nie musimy przez cały czas siedzieć w pracy, stać nas na urlop. Więc - na plażę. I tam, zgodnie z zaleceniami, smarujemy się mleczkiem do opalania, dwudziestką. No i siedzimy tam aż się przynajmniej trochę opalimy. Nie ma sprawy, że parę godzin - mamy przecież mleczko dwudziestkę.

No i wieczorem się okazuje. Mleczko oczywiście działa świetnie, ale tu, na ramieniu nam się parę centymetrów kwadrat przy smarowaniu pominęło. O, i tu tuż nad kąpielówkami - przy smarowaniu były podciągnięte wyżej, potem się trochę zsunęły. A, i tu na plecach. Gdybyśmy mieli mleczko piątkę, to na plaży bylibyśmy krótko i miejsca te byłyby tylko zaczerwienione, no najwyżej skóra by zeszła. Ale mieliśmy dwudziestkę, siedzieliśmy tam długo, w tych miejscach mamy regularne poparzenia!

No i właśnie. Mleczko miało nas chronić przed oparzeniami, a stało się ich przyczyną. Dało nam złudne poczucie bezpieczeństwa i osłabiło naszą czujność. Pomyślmy dalej: Czy to jedyny taki przypadek? Z pewnością nie. Wrócę do tego wkrótce.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy:

Kategorie:Pomyślmy

Sledz donosy: RSS 2.0

Wasz znak: trackback

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Skomentuj i Ty

Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Podziękowania proszę kierować do spamerów