Ten zespół kojarzą prawdopodobnie głównie starsi czytelnicy, był on popularny w Polsce dość krótko, około roku 1980. O ile sobie dobrze przypominam w tym czasie wydano w Polsce nawet jego płytę, chociaż nie mogę się doguglać potwierdzenia tej informacji.
Goombay Dance Band grał i śpiewał muzykę disco i zewnętrznie podobny był nieco do Boney M. Ciemnoskórzy wykonawcy (ale tu nie wszyscy), skąpe stroje, karaibskie rytmy... Historia zespołu były jednak nieco inna. Założył go Oliver Berndt, znowu 100% Niemiec. Pomysł na zespół powstał podczas kilkuletniego pobytu Berndta na Karaibach. Berndt wrócił potem do Niemiec przywożąc ze sobą swoją karaibską żonę i dwójkę dzieci i swój pomysł zrealizował.
Pierwszym, i chyba najbardziej znanym przebojem grupy była piosenka "Sun of Jamaica". Występy zespołu miały oprawę nawet bardziej spektakularną niż Boney M. - połykanie ognia, przechodzenie pod drążkiem i do tego kilkuletnie dzieci Berndta ubrane po karaibsku, wszystko aż kiczowate. Nic dziwnego że sprzedawało się bardzo dobrze.
Inaczej niż Frank Farian, Oliver Berndt nie miał swojej marki w innym gatunku muzycznym i występowanie z zespołem nie było dla niego problemem. Więc nie tylko pisał i aranżował, ale też śpiewał i występował na żywo.
Czyli: Goombay Dance Band też jest po niemiecku.
Ojejku, mam to na winylu. Nie wiem skąd!
A tutaj ową opisana przeze mnie „marszowość” słychać już w prawie każdej piosence 😉
@dpp.maketing
„A tutaj ową opisana przeze mnie „marszowość” słychać już w prawie każdej piosence 😉”
Przecież to wszystko jest disco! Jakoś trudno mi sobie wyobrazić nierytmiczne disco. Może podasz jakiś przykład?
Muzyka disco interesuję się od dawna. I ten nurt europejski odbiega od amerykańskiego. Owszem wszystko jest rytmiczne. Tylko w inny sposób. W inny, moim zdaniem bardziej wyrafinowany sposób, układano linię basową w nurcie disco opartym na funku. Chociażby na funku nowojorskim. Polecam szczególnie zespół Chic i ich największe hity: Le Freak, Good Times. Tam rządzi gitara basowa.
Nic nie mam do specyficznego rytmu niemieckich zespołów disco, ale po prostu mi się on nie podoba.
Z trochę innej, ale też muzycznej i niemieckiej, beczki. Znalazłem przypadkiem blog: der-likedeeler.blogspot.com/. Może Cię zaciekawi? A może już go znasz 😛
Polskie Nagrania wydały w 1980 na licencji płytę „Sun Of Jamaica” nr kat SX 2341
pioos.ksu.pl/alb00000188.htm
@araya
O, coś takiego właśnie mi się przypominało. Chyba jakiś kolega kupił i pokazywał. Dzięki za informację.