Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Żegnaj NRD Extra: Simson Schwalbe

Jesienią zauważyłem na swojej ulicy zaparkowany NRD-owski skuter, ale zanim udało mi się znaleźć przy nim z aparatem w sprzyjających warunkach oświetleniowych - zniknął. Niedawno zobaczyłem go w innym miejscu i wczoraj udało mi się zrobić zdjęcia.

Simson Schwalbe KR 51/2, NRD, 1980-1986

Simson Schwalbe KR 51/2, NRD, 1980-1986

Jest to Simson Schwalbe KR51 (Schwalbe to jaskółka), produkowany w Suhl. Nie znam się za dobrze na motorach, ale pamiętam że w NRD jeździło takich dużo. Jednak ze względu na jego nieco staromodny wygląd w końcu lat 80-tych jeżdżenie takim było dla młodych ludzi nieco obciachowe, szpanu zadawało się takim normalnym Simsonem (jak uda mi się zrobić własne zdjęcia to też o nich napiszę).

Skutery te są nadal popularne, bo są bardzo trwałe, tanie i na mocy traktatu zjednoczeniowego wolno na nich wyciągać 60 km/h, jak było i wolno w NRD. Ich oldskulowy wygląd jest dziś zaletą. Jadąc do pracy widywałem na ulicy inny egzemplarz (w rejestracji ma litery DDR). Zdjęcie niewyraźne, bo zrobione komórką z jadącego samochodu.

Simson Schwalbe KR 51/2, NRD, 1980-1986

Simson Schwalbe KR 51/2, NRD, 1980-1986

Ten egzemplarz stoi w tym miejscu nie ruszany od co najmniej miesiąca, wcześniej na mojej ulicy też stał dłuższy czas w jednym miejscu. Obok niego pojawiła się wystawka (notka o wystawkach też w drodze), więc mimo że wygląda na zadbany to jeszcze ktoś go zabierze na śmietnik.

Simson Schwalbe KR 51/2, NRD, 1980-1986

Simson Schwalbe KR 51/2, NRD, 1980-1986

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:DeDeeRowo

Sledz donosy: RSS 2.0

Wasz znak: trackback

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


3 komentarze do “Żegnaj NRD Extra: Simson Schwalbe”

  1. rpyzel pisze:

    Podobają mi się duże koła w starych skuterach i motorowerach (Simpson).
    Współczesne mają małe kółka, nieodpowiednie na nasze koleiny, wystające studzienki itp.

  2. hooligan1414 pisze:

    Fakt, simki to były jedne z niewielu wyrobów przemysłu motoryzacyjnego dawnego RWPG na światowym poziomie (sam mam jednego). nie chodzi mi tu nawet o zaawansowanie techniczne, ale o jakość po prostu. W odróżnieniu od polskich rometów, które mogły się rozlecieć po sezonie simsony były nie do zajechania. Do tego innowacje konstrukcyjne – silniki w wersjach S51 i SR50 miały unikalnie rozwiązaną skrzynię biegów- stałe zazębienie wszystkich przełożeń (jak w samochodzie), zaś rolę „synchronizatorów” pełnił ruchomy klin umiejscowiony w środku drążonego wałka skrzyni biegów – w zależności od położenia dźwigni zmiany biegów klin rozpychał promieniowo kulki blokujące dane koło zębate z całym wałkiem. Voila? genialnie proste, trwałe i skuteczne. Warynkiem była wysoka jakość materiałów, dokładna obróbka i duża ilośc tych metalowych częśći. niemniej jednak warto było 🙂 oprócz skrzyń 3 i 4 biegowych można teraz za gruby szmal dokupić też 5-biegowe.

  3. frida.lyngstad pisze:

    Jaki śliczny! Pojeździłabym takim do pracy. Wywołałabym furorę.

Skomentuj i Ty

Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Podziękowania proszę kierować do spamerów