Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Żegnaj NRD Extra: Sztućce z NRD

Ostatnio, po dwudziestu pięciu latach użytkowania, wymieniłem swoje sztućce z NRD na nowe. Więc to dobra okazja żeby coś na ten temat napisać.

W NRD porządne sztućce produkowała chyba tylko jedna firma - VEB Werkzeug- und Besteckfabriken Schmalkalden, część kombinatu VEB Werkzeugkombinat Schmalkalden. Kombinat ten powstał w roku 1968 i zrzeszał niemal wszystkie NRD-owskie fabryki produkujące narzędzia. Narzędzia były całkiem przyzwoite, niektóre z nich mam i używam do dziś, ale o nich może w osobnej notce.

 Niestety w sieci nie daje się znaleźć zbyt wiele na temat tej fabryki od sztućców, jedno jest pewne - że nie przetrwała zjednoczenia. Ich sztućce ze stali nierdzewnej były niezłe, ale WMF czy nawet Justinus to nie był. Nie wiem, czy akurat ta fabryka robiła też tanie sztućce aluminiowe. Zajmijmy się więc tymi ze stali nierdzewnej.

Wybór sztućców był bardzo duży. Sporo wzorów, i szeroki asortyment. W większości wzorów oprócz zwykłych widelcy, noży, łyżek i łyżeczek

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

były dostępne też duże łyżki do sałatek,

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

widelce do wędlin, łyżki wazowe i do sosów,

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

łopatki do ciasta, szczypce do cukru w kostkach, Fischmesser (takie niby nożyki do jedzenia ryb, chciałem sprawdzić w Wikipedii jak to się po polsku nazywa, ale w wersji polskiej jest głównie o nożu jako broni), malutkie łyżeczki do kawy,

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

noże do masła, itd. itd.

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

Niestety nie we wszystkich wzorach było wszystko - ja nakupiłem sobie wzoru zwanego 950, a potem przez dwa lata w każdym napotkanym sklepie z takimi rzeczami pytałem o widelczyki do ciasta w tym wzorze i nigdzie nie było. Kupiona przeze mnie łopatka do nakładania do ciasta miała ten sam wzór, ale była wyraźnie inaczej wykonana - blacha nie była polerowana chemicznie i miała jakoś tak mniej pozaokrąglane krawędzie. Kilka lat temu puścił w niej zgrzew i musiałem ją wyrzucić (stąd zdjęcia brak).

Reszta zachowywała się przez ćwierć wieku całkiem dobrze, był tylko jeden problem: ostrza noży. Taki nóż wygląda jak wykonany z jednego kawałka metalu, ale to nie jest prawda. Trzonek noża jest pusty w środku, a ostrze jest osobnym elementem, zaprasowanym w trzonku. No i po parunastu latach częstego mycia w zmywarce się okazało, że ostrze jest z innej stali niż trzonek i robią się na nim punktowe wżery, a powierzchnia nie jest już tak gładka i w zmywarce osadzają się na niej jakieś zanieczyszczenia - często po zmywaniu trzeba było je domywać ręcznie. Przez te wżery część noży straciła ząbki i niektórymi trudno było ukroić nawet parówkę.

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

No i ponieważ oprócz tego sześć łyżeczek do herbaty mi jakoś zaginęło a jeden nóż się złamał (moja wina), to sztućce poszły do wymiany. Ale nie wywalę ich, szkoda przecież, tylko po wakacjach spróbuję sprzedać - NRD-owskie rzeczy na fali Ostalgii się dobrze sprzedają, kilka dych powinno z tego być.

Ten mój wzór 950 nie był najpopularniejszy, częstsze były na przykład takie:

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

Oprócz takich porządnych, popularne były znacznie tańsze sztućce z plastikowymi trzonkami (Zdjęcie: agatanal), ale nie jestem pewien czy one też były ze Schmalkalden.

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD Autor:AgataNal

A tu moje zdjęcie.

Sztućce z NRD

Sztućce z NRD

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: ,

Kategorie:DeDeeRowo

Sledz donosy: RSS 2.0

Wasz znak: trackback

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


4 komentarze do “Żegnaj NRD Extra: Sztućce z NRD”

  1. f-blox pisze:

    Takie sztućce jak na ostatnim zdjęciu mieliśmy w domu. Czyli również były one eksportowane do innych demoludów. Nie wytrzymały one próby czasu, plastik się zestarzał i się rozpadły. Pamiętam, że wtedy uchodziły one za ładne i solidne niestety nie przetrwały próby czasu teraz są dla mnie brzydkie (mówię o tych z czarną rączką z wgłębieniami).

  2. janekr pisze:

    Mam takie! Znaczy z tej czarnej serii z wgłębieniami.

    Mówiąc ściślej mam jedną sztukę: widelec z dwoma długimi zębami
    To ukochane narzędzie kuchenne mojej żony. Nie wyobraża sobie gotowania bez tego

  3. brytnej pisze:

    Moi rodzice mieli też taki komplet z plastikowymi czarnymi obsadkami. Były to dla mnie po prostu od zawsze „enerdowskie widelce” względnie noże, nawet bez elementarnej wiedzy, co to znaczy NRD.

  4. michailll pisze:

    Fajny zestaw. Ja nigdy nie lubiłem takich z końcówkami z tworzywa sztucznego. Całe wykonane z jakiegoś stopu koniecznie . Inaczej to nie pojem 🙂

Skomentuj i Ty

Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Podziękowania proszę kierować do spamerów