Dziś o muzeum nie w Niemczech tylko w Polsce. W Szczecinie.
Mój rodzimy Szczecin i jego okolica nie są niestety zbyt atrakcyjne turystycznie dla kogoś o zainteresowaniach technicznych. A przecież potencjalnie byłoby co obejrzeć. W ostatnich latach powoli coś się jednak pojawia - na przykład można zwiedzić resztki niemieckiego eksperymentalnego działa wielokomorowego zwanego V3 w Zalesiu koło Międzyzdrojów. Ale tam nie byłem, nie wiem na ile to interesujące, więc dopiszę tylko do niesprawdzonych.
Najciekawszą wystawą w regionie jest Muzeum Komunikacji w starej zajezdni tramwajowej na Niemierzyńskiej.
Dziś mało kto o tym pamięta, ale w Szczecinie było trochę przemysłu samochodowego. Jeszcze przed wojną były tam zakłady Stoewera (może by jakaś notka o Stoewerach?), po wojnie w tym samym miejscu od 1955 Szczecińska Fabryka Motocykli, znana przede wszystkim z czterosuwowych motocykli Junak. Tutaj zrobiono też próbną serię mikrosamochodu Smyk. Jednak produkcja motocykli w Szczecinie skończyła się w roku 1964, a Smyk w ogóle nie wszedł do produkcji (słusznie zresztą). Potem fabryka została przemianowana na Fabrykę Mechanizmów Samochodowych POLMO i robiła tylko części do ciężarówek Jelcz. A niedawno zbankrutowała ostatecznie.
Ale wróćmy do muzeum. Ponieważ jest to zajezdnia tramwajowa, to stoją tam tramwaje. Parę jeszcze przedwojennych, poniemieckich i nowsze, jakimi przez lata jeździłem.
Ale podstawa to samochody i motocykle. Mają tu.
-
prototyp Beskida
-
pojazd gąsienicowy na bazie Malucha
-
Warszawę M20, Syrenę 102, Skodę 100 i inne samochody
- prototyp motocykla SFM M14 Iskra, który miał być następcą Junaka
-
Motocykle krajowe, NRD-owskie i przedwojenne.
Podsumowanie: Warto. Największa atrakcja w regionie.
Adres:
Muzeum Techniki i Komunikacji ul. Niemierzyńska 18A71-441 Szczecin
Muzeum czynne:
-
Poniedziałek - nieczynne
-
Wtorek - 10-15
-
Środa - 10-16
-
Czwartek - 10-16
-
Piątek - 10-18
-
Sobota - 10-18
-
Niedziela - 10-16
Wstęp: dorośli 10 PLN, dzieci 5 PLN
[mappress mapid="58"]
Najpiękniejsze w muzealnym tramwaju z Chorzowa jest to, że ma on dzwonek, obsługiwany przez motorniczego stopą. Gdy byłem małym chłopcem, zawsze miałem ochotę troszkę sobie podzwonić. Zrealizowałem swoje marzenie dopiero w muzeum na Niemierzyńskiej 🙂 .