Weihnachtsmarkt to tradycyjny jarmark bożonarodzeniowy. Spotykane są też inne jego nazwy - Adventsmarkt, Christkindlmarkt, Glühweinmarkt... Ale zawsze chodzi o to samo.
Tradycja jarmarków bożonarodzeniowych w Niemczech jest bardzo stara, sięga końca XIV wieku. Frankfurcki Weihnachtsmarkt został po raz pierwszy wymieniony w dokumentach w roku 1393 i jest jednym z najstarszych w Niemczech. Ale w Austrii udokumentowana tradycja takich jarmarków jest jeszcze o 100 lat starsza.
Pierwotnym celem jarmarku bożonarodzeniowego było umożliwienie ludziom zaopatrzenia się na zimę. Stoiska na jarmarku mogli prowadzić tylko miejscowi obywatele, nie było tam przyjezdnych kupców - oni mogli wystawiać swoje towary na targach (Messe) - jeszcze starszej tradycji frankfurckiej, pierwsza wzmianka o nich w dokumentach pochodzi z roku 1160. Obecnego charakteru jarmarki bożonarodzeniowe nabrały dopiero w XIX wieku.
Frankfurcki Weihnachtsmarkt od zawsze odbywa się na rynku, zwanym Römerberg i przyległych uliczkach starego miasta. Zazwyczaj sięga aż na Zeil - główną, handlową ulicę Frankfurtu, ale w tym roku Zeil jest w remoncie i stoiska się tam nie zmieściły.
Zawsze byłem przekonany, że najstarszym, największym i najliczniej odwiedzanym jarmarkiem bożonarodzeniowym w Niemczech jest ten w Norymberdze, ale twarde dane mówią że we wszystkich tych konkurencjach Frankfurt przebija Norymbergę bez problemu (1393 kontra 1628, 200 stoisk vs. 180 i 3 miliony odwiedzających a nędzne 2 miliony :-). No ale ten w Norymberdze jest jednak ładniejszy - cały mieści się na jednym, wielkim placu.
Weihnachstmarkt, nawet najmniejszy, ma swoje obowiązkowe punkty programu. Są to:
- Glühwein - grzane wino, a w zasadzie mieszanka czerwonego wina z sokami owocowymi, przyprawiona korzeniami.
- Pierniki - (Pfefferkuchen), głównie serca z piernika. W Niemczech pierniki je się tylko na Boże Narodzenie.
- Karuzela
Bez tych trzech rzeczy nie ma Weihnachtsmarktu. Ale są też inne, tradycyjne wyroby:
Ozdoby choinkowe
Dziadki do orzechów (Nußknacker)
Świeczki
Domki podświetlane świeczkami, kule śnieżne
Lampki na świeczki
Cynowe figurki
Lalki
i inne wyroby rękodzielnicze
Nie może zabraknąć też jedzenia - kiełbasek, placków ziemniaczanych, kasztanów, no i obowiązkowych owoców w czekoladzie
Oczywiście taki Weihnachtsmarkt to jeden wielki biznes. Trudno zjeść cokolwiek poniżej 2 euro, kubek Glühweina to jakieś 2,50, na zjedzenie czegoś konkretniejszego poniżej 5 euro nie ma co liczyć. Podobnie drogie są wszystkie sprzedawane towary - teraz przemnóżmy to przez te 3 miliony zwiedzających i wychodzą z tego bardzo konkretne pieniądze. Więc praca wre, Weihnachtsmarkt daje sezonowe zatrudnienie wielu ludziom, w tym licznym Polakom. Na wielu stoiskach można dogadać się po polsku.