O przejściu granicznym między NRD a RFN koło Eisenach pisałem w odcinku 25. Wracając z wakacji zrobiłem parę zdjęć w Rasthofie Eisenach, który wykorzystuje część budynków dawnego przejścia granicznego po stronie NRD.
Najpierw przypomnę zdjęcie przejścia z lat 80-tych zalinkowane w notce.

Przejście graniczne Wartha Źródło: www.grenzzaunlos.de
Zdjęcie pochodzi z interesującej strony "Überwundene Grenze" (Przezwyciężona granica) i zostało podobno wykonane przez armię RFN podczas lotu zwiadowczego w rejonie nadgranicznym w roku 1985 - wkrótce po wybudowaniu przejścia.
Z widocznych na zdjęciu budynków do dziś przetrwały: wieża na środku (ta ciemna, zdjęcie jest wykonane nad ranem, pod światło), i budynek na prawo od niej (kontrola na wjeździe). Zadaszenie nad częścią wjazdową zostało przebudowane, możliwe że część zadaszenia została po prostu ustawiona inaczej.
Następne zdjęcie, też z "Überwundene Grenze", zostało wykonane w roku 1990.

Przejście graniczne Wartha Źródło: www.grenzzaunlos.de
Dziś mieści się tu Rasthof Eisenach.
Pod dachem zamiast stanowisk do odprawy jest teraz stacja benzynowa, a sam budynek został z zewnątrz ładniej pomalowany (przedtem był szary jak wszystko w komunizmie) i zaadaptowany na rasthof. W środku można poczuć jeszcze NRD i to nie jako atrakcję dla turystów, a tylko dlatego że adaptacja była szybka, tania i wkrótce po zjednoczeniu.
A w wieży jest, zdaje się, knajpa, w środku jednak nie byłem.
Przy okazji w notce 25 podmieniłem zdjęcie Rasthofu Eisenach na własne.
A tak swoja drogą, to jakie duże drzewa zdążyły już wyrosnąć od zjednoczenia.
[mappress mapid="33"]
Pamiętam to przejście bardzo dokładnie co najmniej z dwóch powodów.Pierwszy to taki,że po przekroczeniu granicy a było to w styczniu 1984 po raz pierwszy w życiu znalazłem się na terytorium Republiki Federalnej Niemiec.Drugi powód to taki,że celnicy zachodnioniemieccy wzięli nas na zaplecze do swojego garażu i wszystko dokładnie sprawdzili,co było ostatecznie okupione cłem w wysokości na pewno nie mniejszej niż 50,-DM.
mieli dużo czasu,bo jaj pamiętam ruchu na tym przejściu wtedy nie było w ogóle.Zapamiętałem też to przejście jako super nowoczesne,(ale pisałeś,że było niedawno wybudowane),tzn.były taśmociągi czy coś takiego do przesyłania paszportów,były też w okienkach mikrofony i głośniki,czyli pełny high-tech jak na te czasy patrząc z perspektywy Polaka.
Nie napisałem,dlaczego tam się znaleźliśmy,chociaż jechaliśmy z kierunku Poznania bardziej na Hannover,po prostu na Berliner Ring’u pomyliliśmy autobahny,jedna i druga była opisana jako Transit.