Po mroźnym i śnieżnym okresie zrobiło się gwałtownie ciepło, a na dodatek popadał deszcz. I to po rzece widać.
Stany alarmowe są oczywiście dawno przekroczone.
Ale specjalnego problemu nie ma. Jedynie Stare Miasto wymagało zabezpieczenia.
Zalane są tylko bulwary spacerowe nad Menem, ...
posterunek ratownictwa wodnego, ...
kawałek ulicy.
Klub wioślarski musiał otworzyć drzwi rzece, ...
chociaż teraz nie musieliby wynosić łodzi - mogliby wypłynąć wprost ze swoich pomieszczeń.
Zalana jest też wysepka, na której zazwyczaj siedzi mnóstwo ptaków wodnych (to tam, gdzie drzewa).
Ptaki siedzą na brzegu i patrzą na swoją wysepkę jak, nie przymierzając, powodzianie na swoje zniszczone domy.
Trzeba przyznać, że firma budowlana prowadząca prace na bulwarze się wykazała.
Woda przelewa się przez bramę śluzy na Menie.