Lubię sobie czasem posłuchać czegoś głośnego i dynamicznego. Ale jako stary zgred nie lubię większości aktualnych produkcji metalowych - nie znoszę growlowania, niemelodyjnego łomotania i takich tam. Dla mnie kawałek, również głośny, powinien mieć jakąś melodię, ma być tam mocny wokal a nie jakieś charczenie albo mamrotanie, ma się coś w utworze dziać i ma być aranżacja i brzmienie. Nie trawię muzyki dla motocyklistów w stylu Motörhead (dopóki silnik chodzi równo a wydawane przez niego dźwięki zawierają się w stosunkowo wąskim zakresie częstotliwości, to wszystko jest w porządku). Lubię za to progresywne kawałki po 10+ minut - i z tego powodu w jakiejś dyskusji ktoś mi polecił taki dwunastominutowy kawałek zespołu Blind Guardian - "And Then There Was Silence" (słuchać głośno, najlepiej na dobrych słuchawkach). A potem jeszcze znalazłem że zespół mimo angielskiej nazwy i tekstów jest z Niemiec, więc nadaje się do tego cyklu.
No i to mi podeszło. Całość brzmi, zmienia się, wokalista (Hansi Kürsch) naprawdę śpiewa i nie musi odwracać uwagi od marnej muzyki strojem, makijażem albo wydurniając się. Wygląda normalnie, ubrany jest w czarny sweterek, w komunikacji miejskiej nikt nie zwróciłby na niego uwagi, w najnowszym klipie jaki znalazłem jest nawet elegancko ostrzyżony. I to mi się podoba, malowanie się we wzorki to obciach. Jego bibilijno-mitologiczno-fantasy teksty przeżyję, chociaż wolałbym coś z większym sensem.
Zespół powstał w roku 1984 jako Lucifer’s Heritage i zaczynał od rzeczy takich, jak na początku notki napisałem że ich nie lubię (łomotany speed metal). Ale potem, gdzieś od 1992 i już pod aktualną nazwą się wyrobili. Podobno są bardzo wpływowym zespołem w gatunku power metal, wiele ich utworów jest klasyfikowanych jako progressive metal, ale potrafią też ballady:
i kawałki w stylu ilustracji do opowieści historycznej albo fantasy (to nie jest oryginalne video, ale piosenka klimatem pasuje do obrazu).
Niedawno wystąpili też jako animacje w grze Sacred 2: Fallen Angel
Ostatnia ich płyta (At the Edge of Time) doszła w Niemczech do drugiego miejsca na liście sprzedaży albumów, a to jest coś, zwłaszcza że to jednak muzyka dość niszowa.
Na zakończenie: najnowszy klip, wokalista wygląda prawie jak Thomas Anders.
Guardianów kojarzę z Nightfall in Middle-Earth i właśnie z Sacred 2. Power metal idealnie pasuje, gdy człowiek ma ochotę na coś szybszego ale z melodią.