Pisałem już kiedyś - przy okazji wizyty w Koblencji - o przystawce do karabinu do strzelania zza węgła. A raczej do strzelania z okopu bez wystawiania głowy.
No i przecież to rozwiązanie jest bez sensu. Nie da się tym porządnie celować, traci się większość energii pocisku...
Już wtedy napisałem, że zrobiłbym to inaczej. Zrobiłbym stojak z peryskopem.
No i oczywiście nie ja jeden jestem taki genialny - to przecież najbardziej oczywiste rozwiązanie. Proszę bardzo:
To jest przystawka peryskopowa do pistoletu. Rzecz pochodzi już z pierwszej wojny. Zdjęcie zrobiłem w Muzeum Bundeswehry w Dreźnie, o którym notkę napiszę wkrótce. Zresztą tematów nazbierało się więcej.
może i niezbyt celne, ale zobacz jak proste w budowie i utrzymaniu 🙂 takich aparatów w okopie może byc sterta i można je przerzucać bez strachu że coś się uszkodzi.
no i produkcja dużo łatwiejsza.