Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Jak to się robi w Niemczech: Kłamstwo w polityce (2)

Wczoraj, zupełnie niespodziewanie, premier Hesji Roland Koch zapowiedział rezygnację ze wszystkich swoich stanowisk i odejście z polityki. O Rolandzie Kochu już pisałem, cieszę się że odchodzi. W końcu to on przeforsował na przykład wprowadzenie w Hesji czesnego za studia na uczelniach państwowych i parę innych niezbyt miłych projektów. Ale po kilku godzinach paniki heskie CDU sobie z problemem odchodzącego szefa poradziło i uchwaliło kto będzie jego następcą - Volker Bouffier.

Volker Bouffier

Volker Bouffier Źródło: Wikipedia

Za panem Bouffier też ciągnie się parę smrodów. Na przykład kiedyś jako prawnik doradzał w sprawie rozwodowej. Na dwie strony - i mężowi i żonie. To się nazywa elastyczność, co nie? Prokuratura badała sprawę, ale Bouffier dogadał się z nią jakoś i skończyło się na karze pieniężnej w wysokości 8000 DM - dla prawnika to drobne, pewnie na samej tej parze zarobił więcej.

Z nowszych numerów to pan Boufiier jako aktualny minister spraw wewnętrznych Hesji mianował z pominięciem procedur na stanowisko szefa policyjnych oddziałów prewencji (Bereitschaftspolizei) jakiegoś swojego pociotka, a gdy sprawa wyszła na jaw wstecznie naprodukował protokoły z głosowania którego nie było. I oczywiście włos mu z głowy nie spadł. W końcu nadal rządzi tu CDU - Chrześcijańscy Demokraci, i swojakowi nic się nie stanie.

Pan Bouffier jest również zwolennikiem łapania społeczeństwa za mordę - podsłuchów, kamer wideo, rejestracji DNA i Rasterfahndungu (prewencyjnej analizy danych wszystkich obywateli aby wyłapać potencjalnych terrorystów).

Jak widać Roland Koch ma godnego następcę.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: ,

Kategorie:Jak to się robi w Niemczech?

Sledz donosy: RSS 2.0

Wasz znak: trackback

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


2 komentarze do “Jak to się robi w Niemczech: Kłamstwo w polityce (2)”

  1. nudniejszy pisze:

    Zrobienie tego pana MP to rzeczywiście, jak tu mówią, griff ins Klo. Że CDU zmiany pokoleń nie chce, to jeszcze można jakoś zrozumieć (uważają że jeszcze nie czas), ale akurat Bouffier… w środku afery policyjnej… to potęguje wrażenie, że oni wstydu nie mają.

    Można powiedzieć, że opozycja nie jest lepsza (Ypsilanti, która swego czasu przyrzekła że nie będzie współpracować z Die Linke, a po wyborach próbowała zaraz zrobić koalicję), ale to nie jest żaden powód żeby się tak zachowywać.

    Był taki cytat z heskiego Landtagu, który czasem leci w radio, a leci (w tłumaczeniu) mniej-więcej tak: „Zastanawiacie się państwo, dlaczego politycy w skali zaufania społecznego stoją gdzieś pomiędzy agentem ubezpieczeniowym i prostytutką? To spójrzcie na Wasze własne zachowanie, to jest odpowiedź!”

  2. cmos pisze:

    @nudniejszy

    Dokładnie. Cieszę się, że nie mogę głosować, bo to mi oszczędza konieczności wyboru. Jakoś nie czuję się reprezentowany przez żadną z tutejszych partii.

    Z drugiej strony to wszystko i tak trochę lepiej niż w Polsce.

Skomentuj i Ty

Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Podziękowania proszę kierować do spamerów