Dziś wracamy do NRD-owskich motocykli. Dla tych, którzy nie czytali poprzedniej notki na ten temat - nie znam się na motocyklach więc mogę trochę bzdurzyć.
Ostatnią konstrukcją opracowaną za czasów NRD były motocykle serii ETZ. Seria TS miała wygląd spokojny, nudny i "emerycki", za to te nowe miały coś w sobie, myślę że głównie dzięki zgrabnemu zbiornikowi paliwa. Mi się w każdym razie podobały, a dla zainteresowanych motorami kolegów z liceum były marzeniem.
Wersja na zdjęciach nie jest typowa, bo ma krótkie, jednoosobowe siedzenie.
ETZ-etki były produkowane w kilku wersjach silnikowych, większe - 250 cm3 - od 1981 a mniejsze (125 i 150) od 1985. I były to bardzo udane konstrukcje. Już przed upadkiem były eksportowane na Zachód i cieszyły się tam dużą popularnością.
Motory te są w Niemczech bardzo popularne do dziś, gdy w roku 2007 NDR ogłosiło konkurs na najbardziej lubiany motor to MZ ETZ wygrało w głosowaniu z dużym odstępem nad wszelkimi innymi modelami najbardziej znanych firm światowych.
Po zjednoczeniu fabryka MZ starała się poprawić sprzedaż na Zachodzie przez włożenie do ETZ-etki czterosuwowych silników, ale to nie pomogło za bardzo i w 1991 fabryka zbankrutowała. Licencję na serię ETZ z większymi silnikami kupiła z masy upadłościowej turecka firma Kanuni Kombassan, i produkowała ona i eksportowała je (również do Niemiec) w latach 1994 - 1997 (niektóre źródła mówią, że nawet do 2001).
MZ istnieje jako firma do dziś, ale jej dzieje po zjednoczeniu były tak skomplikowane że czytając o tym szybko odpadłem i nie potrafię powiedzieć jaka jest faktyczna relacja jej do NRD-owskiego poprzednika. W każdym razie produkuje ona skutery, skutery elektryczne i jeden model roweru.
NO niestety na stronie MZ rzeczywiście widnieją jakieś tam chińskie skutery, rowery i cos tam elektrycznego… Jeszcze niedawno produkowali MZ1000, RT 125 czy tez Bagire… Sam osobiście jeździłem Muz Scorpion 660. Przedstawiona na fotkach ETZ250 to jakas przeróbka na Cafe Racera, a chromowany wydech z dyfuzorem wybitnie ja szpeci. Wspominając o ETZ trza bylo wspomnieć o ETZ251 – hicie ostatnich lat NRD.
Szkoda, że MZ tak skończyła… jak widać, nie dane im było wygrać konkurencji z japońską i chińską produkcją, choć małe włoskie firmy (choćby Moto Guzzi) udowadniają, że dla mniejszych producentów też jest na rynku miejsce.
Kilka lat temu zdawałem egzamin na prawko w kaliskim WORD na modelu RT125 – fajny sprzęcik, silnik chłodzony cieczą, z czterema zaworami i 15 KM mocy, ale cena była w jego przypadku wzięta trochę z kosmosu (wg katalogu chyba z 18 tysięcy zł kosztował – nowe Suzuki GS500 dało się wtedy za taką kasę kupić…). Chyba brak możliwości sensownego zejścia przez producenta z ceną był przyczyną upadku tej firmy.
Ten za tym, który opisujesz, bardzo mi się spodobał. Co to za motocykl?
@frida.lyngstad
„Ten za tym, który opisujesz, bardzo mi się spodobał. Co to za motocykl?”
Heinkel Tourist
Dziękuję 🙂