Zanim zaczniemy dzień trzeci mam jeszcze polecankę. Wszystkim planującym wycieczki po Niemczech polecam noclegi w hotelach sieci Ibis należącej do koncernu Accor. Hotele są przyzwoite a przy tym prawie bezkonkurencyjnie tanie. W dodatku miewają promocje, ja na przykład skorzystałem z promocji "trzy noce w cenie dwóch" i za dwie osoby wyszło 30 euro za noc (bez śniadania). Tylko śniadania mają drogie - 10 euro za osobę, za tyle można w wielu miejscach zjeść obiad, ale i śniadanie można zjeść gdzie indziej. (Jakby ktoś z Accora to zobaczył to poproszę o prowizję, może być jako Gutschein 😉
Dzień trzeci - a była niedziela - zaczęliśmy od Erfurtu. W Erfurcie jest siedziba telewizji dla dzieci KiKa i na mieście ustawione są popularne postacie:
- Myszka i słonik z Die Sendung mit der Maus
- Kapitan Blaubär i Hein Blöd
Sam Erfurt jest ładnie odremontowany, chociaż trafiają się jeszcze ruinki w stanie jak za NRD.
Dawniej i dziś: katedra
Można przejechać się po mieście tramwajem z czasów NRD-owskich.
Tutaj, o ile dobrze pamiętam, była restauracja z Goldbroilerami.
Na hotelu Erfurter Hof upamiętniono wizytę Willy'ego Brandta w roku 1970 - "Willi Brandt ans Fenster" (Willi Brandt do okna) wołali zgromadzeni NRD-owcy.
W Erfurcie planowałem zwiedzić Elektromuseum, w którym między innymi mieli mieć spory zbiór komputerów Robotronu. Niestety muzeum zostało wysiudane z lokalu i jak dotąd nie ma nowego. Podobnie jest z muzeum NRD-owskich produktów. Coś władze miasta nie lubią swojej przeszłości.
No to tylko zrobiłem trochę zdjęć i zjedliśmy po Thüringer Bratwurście. Za NRD były one, o ile dobrze pamiętam, znacznie krótsze i jednak trochę inne - drobniej mielone i bardziej papierowe.
A potem pojechaliśmy do Apoldy. Co tak ciekawego jest w Apoldzie? O tym w następnym odcinku.
[mappress mapid="7"]