Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Odezwa: Pomóżcie na froncie ideologicznym!

Nie mam za bardzo czasu na blogowanie - jak już pisałem przeszedłem na freelancing i jestem oblegany przez klientów. O wojnie też nie mam ochoty pisać - po polsku raczej nie trzeba, jest mnóstwo ludzi którzy robią to lepiej, a Polacy generalnie są jako-tako ogarnięci w tym temacie.

Ale niedawno rozmawiałem z paroma niemieckimi putinversteherami, i to była zgroza. Oni mówili dokładnie to, co głosi rosyjska propaganda, rzeczy w stylu:

  • Ukraińcy ostrzeliwują swoje własne miasta. No bo przecież do czego innego mieliby używać tej masy amunicji dostarczanej przez Zachód?
  • W Ukrainie były biolaboratoria, potwierdziła to pod przysięgą Victoria Nuland!!!!1!!ONE! (a przecież nie wolno mieć w kraju placówek badawczych, to zbrodnia)
  • W Ukrainie prześladują rosyjskojęzycznych.
  • W Doniecku 90% ludności chciało do Rosji, a referendum w 2014 było "fair".
  • "Zielone ludziki" to byli ukraińscy separatyści.
  • Girkin? A kto kto jest Girkin?

I tak dalej, i tak dalej, aż byłem przerażony. Dla ustalenia uwagi: To byli wyborcy lewicy, dla których SPD jest zbyt mało lewicowe, oni przeszli do obozu Die Linke. (Ja też ostatnio skreśliłem SPD z krótkiej listy partii wybieralnych, tyle że ja z powodu ich polityki co do Rosji i Ukrainy).

No dobra, ale co z tym zrobić? Nie mam czasu pisać o tym wszystkim, mimo że wiedzę mam - przy pracy puszczam sobie materiały po rosyjsku i ukraińsku, i tak przez cały dzień. Oni czytają i słuchają po niemiecku, czyli jak dobrze pójdzie znają temat z trzeciej ręki (po tłumaczeniu na angielski, a potem w angielskiego na niemiecki), więc w sumie trudno się dziwić, że trafiają głównie na - jak to ładnie określił WO - Angielskojęzycznych Rosyjskich Propagandystów.

Na szczęście akurat WO uruchomił swojego bloga po angielsku na Substacku i zaczął pisać dokładnie takie notki, jakich potrzebuję. Zapytałem go, i on się zgodził że je przetłumaczę i wystawię u siebie, na blogu po niemiecku. Więc to zrobiłem.

Wbrew pozorom, to wcale nie tak wiele roboty - przepuszczam jego notki przez tłumacza googla, i aż byłem zaskoczony, jak dobrze on już tłumaczy. Tekst wychodzi poprawny gramatycznie i całkiem niezły. Zostaje tylko do zrobienia:

  • Przeczytać notkę dokładnie i znaleźć, gdzie gugiel pogubił się w relacjach między częściami zdania. Zdania WO po przetłumaczeniu są baaardzo złożone, nawet jak na standardy języka niemieckiego i można się pogubić.
  • Oczywiście gugiel nie łapie odniesień do popkultury, trzeba znaleźć samemu i poprawić.
  • Idiomy - gugiel nie zawsze załapie, że to idiom, i niekoniecznie przetłumaczy na pasujący niemiecki.
  • Wiele angielskich transkrypcji nazw i nazwisk trzeba podmienić na niemieckie.
  • Jeżeli się da, trzeba podmienić linki na takie po niemiecku.

I w sumie tyle, po góra godzince mam niezłą notkę po niemiecku, praktycznie bez błędów.

Jedynym moim problemem jest mały zasięg - nie za bardzo mam gdzie wrzucić linka. Jak dotąd linki są tylko na blogu WO po polsku, a to przecież nie jest grupa docelowa tych notek.

Więc apel: Jeżeli macie niemieckojęzycznych znajomych, którzy zbyt dobrze rozumieją Putina - podrzućcie im proszę linka. Albo jeżeli macie gdzie takiego linka wrzucić, na jakieś forum, czy coś podobnego z jakimś sensownym zasięgiem - też bardzo proszę.

Leży to wszystko na moim blogu po niemiecku: http://polenblog.cmosnet.eu

Z góry dziękuję.

 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy:

Kategorie:Organizacyjne

Sledz donosy: RSS 2.0

Wasz znak: trackback

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


4 komentarze do “Odezwa: Pomóżcie na froncie ideologicznym!”

  1. pszebe pisze:

    Dzień dobry,
    bardzo dziękuję za serie o DDR, AUTOSAR i za aktualną, tłumaczeniową pracę. Tylko dlaczego Google Translate a nie DeepL?
    Niemieccy koledzy z pracy mają swój trick gdy kontaktują się z anglojęzycznym klientem:
    Piszą maila po angielsku, dają DeepL przetłumaczyć na niemiecki a potem z tego tłumaczenia Deepl tłumaczy na angielski i faktycznie brzmi to lepiej niż na początku.

    • cmos pisze:

      A co właściwie DeepL zrobi lepiej niż Google? Ja też się kiedyś naśmiewałem z tłumaczeń guglem (10 lat temu), ale teraz nadal jestem pod wrażeniem. Czy DeepL rozpozna na przykład, że Clinton bez imienia to „er” (Bill), a nie „sie” (Hilary)? Pozna cytat z Pink Floyd i zostawi go bez tłumaczenia? Podstawi niemiecki tytuł książki/filmu zamiast angielskiego? Albo dobierze idiom niemiecki dla „Butt of the joke”, żeby pasował do reszty dowcipu który WO puścił w ostatniej notce? Jakoś nie wierzę, redakcję i tak trzeba będzie zrobić.

      • cmos pisze:

        Porównałem tłumaczenie ostatniej notki WO zrobione przez Google i przez DeepL, i uważam je za równorzędne. Parę sformułowań DeepL uznałem za lepsze i przejąłem, parę innych uznałem za znacznie gorsze. Większość była całkowicie równorzędna.
        Dla mnie remis.

Skomentuj i Ty

Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Podziękowania proszę kierować do spamerów