Ponad dwa tygodnie braku aktywności blogowej w okresie wakacyjnym to nie syndrom braku pomysłów na notki tylko po prostu urlop bez dostępu do sieci. Pomysłów mi nie brakuje, gdybym nie miał nic do roboty tłukłbym po dwie-trzy notki dziennie przez czas dłuższy. Więc bez obaw, wkrótce znowu do pisania dojdę. A na podrażnienie dwa zdjęcia z wakacji:
No i po urlopie
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------