Nadal omawiam pierwszy dzień naszej podróży śladami NRD. Jak już byliśmy w Eisenach nie mogliśmy przecież nie zwiedzić zamku Wartburg. Lista Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO i takie tam. Byłem tam dotąd ze trzy razy, ale ostatnio za NRD. I mam swoje stare zdjęcia, stąd mimo że nie ma on za wiele wspólnego z NRD, to nada się do tego cyklu. Zdjęcia na przemian z roku 1988 i 2012.
Na zamku nie zmieniło się zbyt wiele przez ostatnie 25 lat, w gołębniku siedzą nawet gołębie tej samej rasy co wcześniej.
To może parę ciekawostek:
- Pierwszy kawałek zamku zbudował około roku 1067 hrabia Ludwig o przydomku der Springer (Skoczek). Przydomek pochodził stąd, że kiedyś wyprawił się on na dobra innego hrabiego, zabił go, a potem został złapany i uwięziony. Skazano go na śmierć, ale przed wykonaniem wyroku uratował się skacząc z muru zamku do rzeki.
- Hrabia miał typowy dla tamtych czasów stosunek do własności prywatnej. Spodobało mu się wzgórze, na którym dziś stoi zamek Wartburg, nie należące jednak do niego. Hrabia kazał przywieźć w workach ziemię pochodzącą z jego włości, rozsypać ją cienką warstwą na wzgórzu i zbudować na niej zamek. A potem mógł z czystym sumieniem przysięgać, że "zamek stoi na mojej własnej ziemi". Przewodnik twierdził, że znanych jest jeszcze kilka innych przypadków gdzie ktoś wykonał podobny numer.
- Wartburg nigdy nie był zamkiem obronnym, zawsze służył głównie do szpanowania.
- Najstarsze stojące kawałki są z wieku XII (te na zdjęciu poniżej), potem były tylko rozbudowy i remonty. Zamek nigdy się nie spalił, nigdy nie był zdobywany ani zniszczony.
- Słynna jest opowieść o pojedynku śpiewaków na zamku Wartburg, około roku 1200. W tych czasach popularne były podobne konkursy, wygrywający otrzymywał sporą nagrodę. Tutaj organizator miał oświadczyć, że ostatni traci życie. Śpiewacy się postarali, wszyscy zajęli równorzędne miejsce pierwsze, impreza była super a organizator przyoszczędził na nagrodzie dla zwycięzcy. Na zdjęciach: Sala w której miała ta impreza się odbyć, odnowiona w XIX wieku w stylu romantycznym. Był tam Ludwik Bawarski i tak mu się to spodobało że kazał zrobić podobną w swoim zamku Neuschwanstein.
- Katolicy wiążą z Wartburgiem postać świętej Elżbiety z Turyngii (po angielsku zwanej Elizabeth of Hungary). Prezentowała ona wrażliwość lewicową dążąc do spłaszczenia różnic w dochodach i organizując zalążki powszechnej służby zdrowia. Potem wpadła pod wpływ sadystycznego spowiednika Konrada z Marburga, który doprowadził do jej śmierci w wieku 24 lat. Elżbiecie zaliczono 60 cudów (dziś do uznania za świętego wystarczają dwa), jednak nie ma wśród nich tego najbardziej znanego z jej przypisywanych - zamiany chleba w róże. Na zdjęciach: Mozaiki z sali poświęconej Elżbiecie, stosunkowo nowe bo XIX-wieczne.
- Dla ewangelików najważniejszy na Wartburgu jest Luter. Znana jest opowieść, jak to Lutrowi pokazał się diabeł, aby odwieść go od tłumaczenia Biblii. Ale Luter się nie przestraszył, tylko rzucił w diabła kałamarzem. Plamy na ścianie już nie ma, bo zeskrobali ją po trochu na relikwie odwiedzający przez wieki jego pokój.
W notce 18 zastąpiłem zdjęcie pokoju Lutra znalezione w sieci swoim.
[mappress mapid="13"]
„Zamek zbudował około roku 1067 hrabia Ludwig”
I tak do dzisiaj stoi? Nie palił się w międzyczasie, nie został zbombardowany etc.?
@janekr
„I tak do dzisiaj stoi? Nie palił się w międzyczasie, nie został zbombardowany etc.?”
Może rzeczywiście za bardzo sobie skróciłem, ale najstarszy stojący kawałek (ten z kolumienkami) jest z wieku XII, potem były tylko rozbudowy i remonty. Nigdy się nie spalił, nigdy nie był zdobywany ani bombardowany. Sala w której tłumaczył Luter jest oryginalna i w oryginalnym wystroju.
Trochę poprawię w notce.
Ja tylko trochę wazelinki. Świetne notki! Czekam na następne. Ty te zdjęcia -dzieści lat temu robiłeś na orwowskich materiałach? Slajdy na UT18? Niewiarygodne, jak trzymają się kolory. Moje juz dawno spłowiały.
@oszust1
Dzięki za wazelinkę, następne notki w drodze.
„Ty te zdjęcia -dzieści lat temu robiłeś na orwowskich materiałach? Slajdy na UT18? ”
Zazwyczaj na UT21, jak akurat te to nie pamiętam a nie chce mi się znowu wygrzebywać ich z piwnicy i sprawdzać na perforacji.
Niewiarygodne, jak trzymają się kolory. Moje juz dawno spłowiały.
Jest bardzo różnie, zobacz dla porównania zdjęcie z Budapesztu z tej notki – został tylko niebieski. Chyba zależy to od wywołania. Zrobię kiedyś o tym notkę z ilustracjami.
Ludwik II Bawarski chciał mieć taką, bo tam rozgrywa się Tannhäuser Wagnera (w którym zresztą występuje postać Elżbiety wyraźnie inspirowanej świętą z Turyngii). Cały Neuschwanstein to w zasadzie romantyczna próba postawienia sobie „zamku takiego jak Wartburg (ale po neoromantycznemu lepszego) u mnie na działce” – gargameloza na ówczesną skalę i gust.
@miasto-masa-maszyna
Już Wartburg jest odremontowany na neoromantycznie i chwilami aż zęby bolą.
W XIX w. wszędzie tak robili. Malbork też „odrestaurowali” po neogotycku wg. fantazji ówczesnych architektów.