Jak wiadomo, doświadczenia nie da się zdobyć na kursie ani wyczytać w literaturze. Doświadczenie zdobywa się robiąc coś naprawdę. Migracja bloga jest dobrą okazją i z tego korzysta doświadczając mnie i przyprawiając o facepalmy.
A idzie to tak: Usiłuję zrobić coś, żeby gugiel kierował wyszukiwania na nowy adres, zamiast starego. Poczytałem u Gugla Webmastera Toolsa jak przenieść stronę na nowy adres zachowując rankingi. No i tam była garść rad które po kolei stosuję. Przełożyłem pod starym adresem linki do zdjęć na wordpressowe, potem zmieniłem linki wewnętrzne żeby prowadziły pod nowy adres. Jak na razie OK. Ale jak miałem chwilowo dość tego przekładania, wymyśliłem że dla odprężenia zrobię update do nowej wersji WordPressa, którą kokpit mi podpowiada już od kilku tygodni. Zrobiłem zgodnie z zaleceniami backup i puściłem update który zfailował ze względu na brak praw dostępu. Sprawdziłem i rzeczywiście, nie miał. No to w takim webowym interfejsie dostarczanym przez providera zmieniłem tym plikom atrybuty, na co ten interfejs półgębkiem i niekonkretnie mruknął że coś mu nie wyszło. Ale ponieważ na ekranie prawa były takie jak chciałem, to to marudzenie zignorowałem. Puściłem znowu update, który zfailował dokładnie tak samo jak poprzednio. Spróbowałem znowu zmiany atrybutów i zauważyłem że one się nie zmieniają. No facepalm.
Ale ponieważ nie jestem początkujący a Unix był pierwszym systemem operacyjnym jaki poznałem (już prawie 30 lat temu, zaraz się rozkleję), to odpaliłem SSH żeby zmienić atrybuty z shella. Shell w kliencie SSH zapytał o login i hasło, hasła nie miałem pod ręką więc w interfejsie od providera zmieniłem hasło na nowe.
No i się zaczęło. Klient SSH przestał w ogóle łączyć się z serwerem. Zero odpowiedzi, timeout. No to ja go FTPem. A FTP tak samo - brak połączenia, timeout. Sprawdziłem czy działa blog - pusty ekran, timeout. No, myślę sobie, ładnie, pad serwera, a mówili że mają równolegle drugi w serwerowni w innym mieście.
No ale pingnąłem go i odpowiedział. Sprawdziłem czy działa poczta - chyba ten sam serwer (albo blisko) - działała. Baza danych też dała się oglądać przez phpMyAdmin z interfejsu providera. Czyli co? Apache się wysypał i i jeszcze parę innych procesów? Ale one przecież obsługują nie tylko mój blog, więc wśród administratorów musiałaby wybuchnąć panika, a tu cisza i spokój. Ogólnie zagadka.
Potem do końca dnia prowadziłem życie pozasieciowe. Następnego dnia w poczcie było kilka wiadomości od WordPressa o spamerskich komentarzach. Czyli WordPress żyje, komunikacja też. W przeglądarce na komputerze nadal timeout, ale wymyśliłem żeby sprawdzić komórką - tam wszystko OK. Tu mi zaczęło świtać. Moją aktualną hipotezą jest, że moje operacje nie miały z problemem nic wspólnego, po prostu akurat w tym momencie u mojego providera internetu przyblokowali sporą grupę adresów i mój wpadł pod ten walec. Już się poskarżyłem, a notkę piszę z pracy i tu wszystko działa.
Sądzę, że jeżeli ktoś z P.T. czytelników dobrnął do tego miejsca to musi o sieci mieć trochę pojęcia. Więc spróbuję zapytać o poradę. Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Kto i w jakim odcinku sieci blokuje adresy? Czy provider to właściwy adres do awanturowania się?
Dalej mam jeszcze dwa inne pytania techniczne co do przenoszenia bloga z rankingami.
1. W Webmaster Toolsach jest punkt "Zmiana adresu", zrobiłem wszystko według instrukcji ale jak go kliknę to wychodzi tylko meldunek że "Gilt nur für Domains auf Stammverzeichnisebene", czego mimo przełączania na inne języki i guglania nie mogę zrozumieć. Czy mu chodzi o to, że można przenieść tylko domenę np. blox.pl, a subdomeny np. cmos.blox.pl już nie? Przecież to jakaś głupota i facepalm.
2. U gugla piszą, żeby zrobić na starych stronach error 301, ale pod Bloxem to raczej nie da rady. Czy ktoś zna jakąś metodę nadającą się dla Bloxa? Zastanawiałem nad meta http-equiv="REFRESH" , co przy delayu 0 zdaje się jest uznawane przez gugla za równoznaczne z 301, ale też nie bardzo widzę jak to zrobić w każdej notce osobno. Poza tym mogą się w tym momencie zacząć dyskusje regulaminowe - regulamin Bloxa mówi:
5. Niedopuszczalne jest prowadzenie blogów, których zasadniczym celem jest:
(...)
b) publikowanie treści pozycjonujących.
Czy dotyczyłoby to mojego przypadku jest dyskusyjne, ale to oni maja plonkownicę w ręku. W sumie to poszedłbym nawet na karne skasowanie bloga, ale pod warunkiem że gugiel wcześniej poprawnie zauważyłby przeniesienie.
W sumie to #corobićjakżyć?