Dziś o muzeum w miejscowości, która każdemu się kojarzy. Peenemünde.
Prawda jest taka, że od wojny nie za wiele tam zostało. Teren został gruntownie zbombardowany w 1943, potem odbudowano tylko elektrownię. Ale ta elektrownia nie była mała - 30MW, jedna z największych wtedy w Rzeszy. Większość produkowanej przez nią energii szła na produkcję ciekłego tlenu w pobliskiej tlenowni (dziś w ruinie, niedostępna do zwiedzania). Zresztą to właśnie ta elektrownia zwróciła uwagę aliantów - taka duża na kawałku piaszczystej, słabo zaludnionej wyspy? Po bombardowaniu produkcję rakiet przeniesiono pod ziemię w środku Niemiec (hasło "Mittelbau-Dora"), tutaj tylko robiono kontrolę jakości. Nie w ruinie są jeszcze tylko kwatery inżynierów.
Ale elektrownia po odbudowie pracowała do 1990. Dziś mieści się tam ekspozycja muzeum. A muzeum jest oczywiście poświęcone rakietom A4 (V2).
Ekspozycja jest bardzo dobra. Z jednej strony przedstawiony jest aspekt techniczny przedsięwzięcia - konstrukcja rakiet, projekty dalszego ich rozwoju, osiągnięcia zespołu.
Ale muzeum nie na darmo nazywa się "historyczno-technicznym". Bardzo wiele miejsca poświęcone jest drugiej stronie medalu - cierpieniom więźniów produkujących rakiety, bardzo dwuznacznej (eufemistycznie mówiąc) postawie poszczególnych konstruktorów, bezsensie tych rakiet jako broni (więcej ludzi zginęło przy ich produkcji niż od ich zastosowania), staraniom mocarstw zwycięskich żeby jak najwięcej z wyników programu przejąć dla siebie. I o tym, jaką przeszłość ciągną za sobą programy kosmiczne zarówno Amerykanów jak i Rosjan.
Na zewnątrz budynku, oprócz kilku rakiet A4 (V2) zrobionych po wojnie z pozostałych części, stoi trochę innego sprzętu głownie poradzieckiego. Kilka samolotów i śmigłowców, trochę różnych rakiet.
W hali elektrowni można też obejrzeć piec i kawałki turbin.
W Peenemünde byłem kilka lat temu, widzę po zdjęciach w sieci że ekspozycja od tego czasu się powiększyła. Zwłaszcza o Fieseler Fi-103 (V1) i zmontowane kawałki katapulty do ich wyrzucania (wcześniej części katapulty leżały sobie w ciemnym kącie hali elektrowni).
Jeszcze ciekawostka: Konstruktorzy zespołu byli wielkimi fanami filmu Fritza Langa "Frau im Mond". Przypomina o tym logo namalowane na stojącej przy wejściu na teren muzeum rakiecie. Nie zwróciłem wtedy na to uwagi, więc zdjęcie to słaby wycinek z ze zdjęcia całej rakiety.
To muzeum jest świetne i daje do myślenia. Szczerze polecam.
Adres:
Historisch-Technisches Museum Peenemünde GmbHIm Kraftwerk
17449 Peenemünde
Muzeum czynne
- kwiecień-wrzesień od 10 do 18
- Listopad-marzec od 10 do 16
- od listopada do marca w poniedziałki nieczynne
Wstęp:
Dorośli 8 EUR, dzieci 5 EUR
[mappress mapid="54"]
Czy w muzeum jest wzmianka o brawurowej ucieczce więźniów ukradzionym samolotem Heinkel He 111?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Michai%C5%82_Diewiatajew#Niewola_i_ucieczka
Wikipedia niemiecka mówi, że jest tam kamień pamiątkowy poświęcony Diewjatajewowi. Może i jest coś w samym muzeum, ale byłem tam kilka lat temu, nie sam, i nie przeczytałem wszystkiego co było napisane, a było bardzo dużo.
Pamiętam dwa filmy na temat V2
„Zamrożone błyskawice” (produkcja NRD, ale sporo polskich aktorów) i angielski „Operacji Kusza”.
Było coś jeszcze?