Jak chyba łatwo zauważyć, uwielbiam dawną technikę. Nie musi być stuletnia - 30 czy 40 lat temu też robiono ciekawe rzeczy. Dziś stary samochód - Volkswagen K70.
Była to w zasadzie konstrukcja firmy NSU, krótko przed wypuszczeniem tego modelu przejętej przez VW. VW chciał nie uruchamiać jego produkcji - żeby nie robić konkurencji własnym modelom. Jednak na ogólne życzenie klientów produkcję uruchomiono.
Samochód ten ustanowił nowe standardy w koncernie VW - był to pierwszy Volkswagen z silnikiem z przodu i napędem na koła przednie.
To nie jest aby ten model, co miał nowatorską budę NSU RO80 (z silnikiem Wankla), tylko zwykły silnik tłokowy?
@janekr
„To nie jest aby ten model, co miał nowatorską budę NSU RO80 (z silnikiem Wankla), tylko zwykły silnik tłokowy?”
Ro 80 było niezbyt podobne do czegokolwiek innego, a ta buda już na pierwszy rzut oka zdradza pokrewieństwo z późniejszymi modelami Audi. Bo dzisiejsze Audi to w zasadzie dawne NSU po kilkakrotnej zmianie nazwy.
Z linku, który dałeś wynika, że ten K70 i Ro80 to była w sumie jedna rodzina nadwoziowa?
Gdzie teraz silniki Wankla? Na wymarciu jakoś, albo co. I muszę się telepać „nowoczesnym, oszczędnym dieslem”.
@jhenri
„Z linku, który dałeś wynika, że ten K70 i Ro80 to była w sumie jedna rodzina nadwoziowa?”
Zależy jak rozumieć „jedna rodzina nadwoziowa”. Oczywiście oba były w stylu tamtych czasów, ale jak dla mnie to są wyraźnie różne.
„Gdzie teraz silniki Wankla?”
TUTAJ
Przyszłość motoryzacji czy zarośnięta boczna uliczka?
@janekr
„Przyszłość motoryzacji czy zarośnięta boczna uliczka?”
Masz na myśli tego Wankla w Mazdzie? A jedna cholera wie. Opinie użytkowników o RX-8 są dobre, ale naśladowców brak.
Silnik Wankla stosowała niedawno także Lada w Samarach. Przyszłość tego silnika jest raczej w muzeum niż na drogach – duże spalanie, duza zawartość szkodliwych cząstek w spalinach, problemy z uszczelnieniem komór w trójkątnym tłoku itd. Silnik ten ma także zalety, ale raczej skończy tak samo jak 2suwy, pomimo ich rewelacyjnych parametrów.
To auto to jeden ze smutnych „pomników” globalizacji i rządów kapitału. W ciągu 4 lat sprzedano tylko ćwierć miliona modelu K70 – byla to naprawde fajna bryka (w moje rodzinie były takie dwie), funckjonalna i solidna. był tylko jeden problem – w czasie produkcji stanowił konkurecję dla VW 411/412, który jakkolwiek dobrze wykonany był juz prezestarzały w latach 70 (chłodzony bokser z tyłu). Jednocześnie w 1976 roku pojawił się Passat – powiew całkowicie nowej filozofii auto spod znaku VW, obowiązującej zresztą do dzisiaj. K70 był więc takim źdźbłem w oku VW – w dodatku z pojazdami VW/audi nie miał ani jednej wspólnej części – wszystko było projektu NSU (charakterystyczna głowica z ośmioma oddzielnymi zdejmowalnymi klapkami dla uproszczenia regulacji zaworów). I tak to – duży może więcej – generalnie itak dobrze, że produkowano go w ogóle. Koncentracja firm motoryzacyjnych doprowadziła do zniknięcia wielu tradycyjnych niemieckich marek – oprócz NSU przestały istniec także m.in. DKW, Glas, Hansa Lloyd, Borgward. Wcześniej swoje zrobiła wojna – Hanomag, Adler, Stoewer, Wanderer, Horch. Co by o Szwabach nie mówić – czego się nie dotkną wychodzi perfekcja techniczna
Znalazłem notkę w Młodym Techniku, która mnie zmyliła http://blabler.pl/s/MaWl
Chcesz powiedzieć że mam rację, czy że nie mam, bo mnie zmyliło. Pomyliłbyś jednego z drugim widząc je tylko z boku? Bo ja nie.
Ty masz rację, skoro widziałeś oba samochody w naturze. Ja widziałem tylko na tym zdjęciu, a w podobieństwo uwierzyłem na podstawie tekstu.
Ta wiara w słowo w prasie pisane…