Akurat w tym samym kwartale w którym mieliśmy hotel znajduje się zachodnie muzeum o nazwie "The Story of Berlin".
Przy wejściu jest oczywiście Trabant i mur, dalej zaczynają się inne rzeczy.
Na początku przechodzimy przez imitację bramy i klatki schodowej typowej kamienicy czynszowej. Dalej zaczynają się sale pokazujące obrazki z historii Berlina. Niektóre nawet mi się podobały, ale to było fajne dla kogoś kto historię chociaż z grubsza zna. Trudno było jednak na ich podstawie wyjaśniać dziecku o co dokładnie chodzi - to byłaby dłuższa historia z niewielkim wsparciem w tekstach lub eksponatach z sali. Ale im dalej tym lepiej, już tak od wojny wystawa była bardzo dobra. Wojenne mieszkanie,
zawalona klatka schodowa w cieniu bomby,
dalej powojenne mieszkanie wschodnie
i zachodnie,

Muzeum The Story of Berlin - Mieszkanie powojenne zachód
pamiątki z podzielonego miasta.
Dalej mają tam Volvo Honeckera (o którym już pisałem, niestety stoi tak, że nie da się zrobić porządnego zdjęcia),
parę segmentów muru,
i budkę graniczną z NRD-owskim WOPistą. Salę z murem i Volvo można sobie zamówić na imprezę.
Clou programu jest zwiedzanie schronu przeciwatomowego na ponad 3500 ludzi, ulokowanego pod tym samym kwartałem.
Historia jego jest taka, że władze Berlina Zachodniego dotowały budowę schronów dla cywili sumą około 1000 DM od miejsca. Inwestor budynku postanowił przeznaczyć dolny poziom parkingowy pod budynkiem na schron. Oglądałem kiedyś porządny schron według standardów wojskowych pod Urzędem Miejskim w Szczecinie wiec widziałem od razu, że ten w Berlinie to podpucha żeby wyciągnąć kasę. W końcu ponad trzy i pół bańki DM piechotą nie chodzą. No ale wrażenie robi. Schron wyposażony jest w składane, czteropoziomowe łóżka polowe rozparte miedzy podłogą a sufitem.
Normalnie poziom był wykorzystywany jako parking, łóżka były instalowane na żądanie w ciągu kilku dni (jak w tym dowcipie o obowiązku sprawdzania motopompy na najwyżej trzy dni przed pożarem). Śluza wejściowa w ogóle nie budzi zaufania i oczywiście nie istniał żaden realny plan ewakuacji ludności ze schronów po ataku jądrowym.
Podobno mimo tych dotacji w Berlinie powstało tylko około trzydziestu schronów dla ludności cywilnej. Na szczęście nie były i raczej już nie będą potrzebne.
A samo muzeum warto zobaczyć. Z Berlin Welcome Card 25% zniżki.
[mappress mapid="34"]