Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Zielony sos frankfurcki

Drugą potrawą z Frankfurtem w nazwie jest zielony sos frankfurcki (Frankfurter Grüne Sauce).

Zielony sos robi się z dużej ilości liści siedmiu ziół. W jego skład według klasycznego miejscowego przepisu wchodzą:

Niezły zestaw, poza pietruszką, szczypiorkiem i szczawiem nie rozpoznałbym na polu właściwych roślin. Nawet rzeżuchy nie, bo normalnie widzi się ją tylko małą, hodowaną na talerzu. W dobrym zestawie żadnego z ziół nie ma więcej niż 30%, dodawanie koperku lub zastępowanie nim brakujących gatunków jest uznawane za fałszerstwo (bo wtedy wychodzi Kasseler Grüne Sauce - Zielony sos z Kassel).

A tych liści bierze się dużo, paręset gram. Sieka się je bardzo drobno, miesza z czymś mlecznym (Schmandem, kwaśną śmietaną albo jogurtem) i pokrojonymi jajkami na twardo, przyprawia solą, pieprzem i czym tam kto lubi i podaje, na zimno, na ziemniaki. I to jest naprawdę dobre. Oczywiście jak to w takich przypadkach każdy ma trochę inny przepis.

Odpowiedni zestaw ziół można kupić świeży, zawinięty w wilgotny papier,

Frankfurcki Zielony Sos świeży

Frankfurcki Zielony Sos świeży

albo mrożony, już posiekany.

Frankfurcki Zielony Sos mrożony

Frankfurcki Zielony Sos mrożony

Dla leniwych są też gotowe sosy, tylko polać ziemniaki i już, ale to oczywiście nie to.

Tradycyjnym miejscem uprawy ziół na zielony sos frankfurcki jest sąsiednia dzielnica Oberrad. Tam też powstał Pomnik Zielonego Sosu Frankfurckiego.

Pomnik Zielonego Sosu Frankfurckiego

Pomnik Zielonego Sosu Frankfurckiego

Składa się on z siedmiu małych szklarni, po jednej na każde zioło, każda w nieco innym odcieniu koloru zielonego.

Pomnik Zielonego Sosu Frankfurckiego

Pomnik Zielonego Sosu Frankfurckiego

Nazwa zielonego sosu frankfurckiego ma status Chronionej Nazwy Pochodzenia.

Nie wiadomo dokładnie skąd ta potrawa do Frankfurtu przywędrowała, jako możliwe inspiracje podaje się włoski Salsa verde który miałby być przywieziony przez włoską rodzinę Bolongaro, albo francuski Sauce verte przywieziony przez osiedlających się w tej okolicy po roku 1685 Hugenotów. Zioła trudne do zdobycia na miejscu miałyby być zastąpione miejscowymi i tak miał się narodzić zielony sos frankfurcki.

Wielkim fanem zielonego sosu frankfurckiego miał być Goethe, jako minister w Weimarze kazał podobno przysyłać sobie karetą pocztową z Frankfurtu zielony sos robiony przez jego mamusię. Jego mamusia miałaby ten sos wymyślić, ale inni twierdzą, że to wszystko to tylko legendy miejskie. W listach Goethego nie ma żadnej wzmianki o zielonym sosie, a karety pocztowe woziły z Frankfurtu salceson.

W każdym razie wariant frankfurcki zielonego sosu pojawia się w źródłach pisanych dopiero od 1860 roku.

 

Wszystko to podaję jako ciekawostki, bo nie bardzo wierzę w możliwość zrobienia dokładnie takiego sosu gdzieś z dala od Frankfurtu - trudno będzie kupić część z wymaganych ziół. No chyba że ktoś się dobrze zna i zbierze sobie na łące. Radziłbym raczej przy okazji wizyty we Frankfurcie spróbować tej potrawy w jakiejś knajpie.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:Ciekawostki

Sledz donosy: RSS 2.0

Wasz znak: trackback

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


1 komentarz do “Zielony sos frankfurcki”

  1. Pani Jagienka pisze:

    Na sos natknęłam się dość niedawno, w kwietniu ubiegłego roku, przy okazji pobytu w okolicach Frankfurtu.Zdecydowanie w moim guście. Teraz próbuję odtworzyć smak u siebie w domu. Wszystko idzie ku dobremu. Większość ziół już mam na swojej działeczce… brakuje tylko krwiściągu. Ale i tu jest już zielone światełko. Zamówiłam nasiona na niemieckim ebayu…Dla chcącego nic trudnego :-)Zapewne nie wyrobię się przed Wielkanocą, no cóż, będzie jak znalazł do młodych ziemniaczków…

Skomentuj i Ty

Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Podziękowania proszę kierować do spamerów