Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Warto zobaczyć: La Coupole, Helfaut

Dziś znowu obiekt niechlubnie związany z Niemcami, tym razem we Francji - La Coupole w miejscowości Helfaut.

Obiekt jest po prostu monstrualny i mógłby na żywca grać w filmach retro SF rolę dokładnie tego, czym jest - czyli czegoś w rodzaju Gwiazdy Śmierci. Chodzi o bazę do strzelania rakietami A4 (V2) przede wszystkim w Londyn.

La Coupole

La Coupole

Zamierzenie było takie, żeby robić tam końcowy montaż pionowy rakiet A4 wyprodukowanych w Mittelbau Dora (tam też się jeszcze wybiorę), wyprowadzać je na zewnątrz hali montażowej i od razu strzelać. Baza położona jest najbliżej Londynu jak to było możliwe (188 kilometrów). W zasadzie rzecz była od początku do końca bez sensu - taka stała baza w odległości pół godziny lotu wolnym samolotem od lotnisk przeciwnika nie ma szans działać długo, niezależnie jak bardzo ją obetonować. W końcu muszą być tam jakaś droga albo tor kolejowy żeby dostarczać zaopatrzenie, drzwi żeby rakietę wystawić do startu, jakieś tory do jej transportu, otwarte stanowisko startowe itp. Niemieccy inżynierowie rakietowi myśleli logicznie i nowocześnie i woleli przewoźne stanowiska startowe, znacznie trudniejsze do wykrycia i zniszczenia.

Przewoźne stanowisko startowe rakiet A4 (V2) - model

Przewoźne stanowisko startowe rakiet A4 (V2) - model

No ale Hitler, jak prawdziwy, filmowy badguy uwielbiał gigantyczne budowle, zwłaszcza podziemne. I jaki prawdziwy badguy nie pragnie w głębi duszy swoich Gwiazd Śmierci? Zbudowano więc wielką kopułę z żelbetu, 70 metrów rozpiętości, 5 metrów grubości. A pod nią drążono komory i chodniki do prowadzenia montażu rakiet. Planowana była produkcja taśmowa i strzelanie jednej po drugiej.

Makieta La Coupole

Makieta La Coupole

No i ten plan to po prostu debilny był. Przecież wiadomo od razu, że przeciwnik postara się zniszczyć taką instalację jak najszybciej i bez względu na straty, nawet nie wiedząc do czego ma ona służyć. Już sam jej wygląd i skala z daleka wołają ZNISZCZ MNIE, BO POŻAŁUJESZ!

No ale zniszczenie nie było łatwe. Przeprowadzono wiele nalotów z udziałem setek samolotów i najbardziej ironicznie wyszło, gdy kopuła wytrzymała trafienie najcięższą bombą, a do porzucenia projektu zmusiła Niemców bomba która nie trafiła w kopułę, wybuchła obok niej i narobiła mnóstwo szkód. Kredowe wzgórze było już tak osłabione ciągłymi wybuchami, że dalsze prace groziły totalną katastrofą. Ani konstruktorzy, ani atakujący o tym nie pomyśleli, tak się przypadkiem zrobiło.

Rakieta A4 (V2)

Rakieta A4 (V2)

Po wojnie dokładnie zbadano instalację, wyszło że była przystosowana do strzelania znacznie większymi niż A4 rakietami, których na szczęście nie zdążono opracować. W roku 1997 zrobiono tam muzeum. Składa się ono z paru ekspozycji:

  • O rakietach V1 i V2 oczywiście.
  • O programach kosmicznych będących pochodnymi niemieckiego programu rakietowego.
  • O robotnikach przymusowych którzy stracili życie przy budowie instalacji
  • O ruchu oporu w okupowanej Francji.

Całość ciekawa, ale większość eksponatów można zobaczyć i gdzie indziej, chociażby w Peenemünde. Jedno czego nie widziałem wcześniej to załogowa wersja V1 -  Fieseler Fi 103R, kryptonim Reichenberg, zwana też V4. Nic dziwnego że jej wcześniej nie widziałem - zostało ich tylko kilka (Wikipedia angielska podaje pięć), z czego w Europie dwa, ten drugi w Anglii.

Fieseler Fi 103R - Reichenberg, Gerät - V4

Fieseler Fi 103R - Reichenberg, Gerät - V4

Największe wrażenie robi sama kopuła. Refleksja: Całe szczęście że Hitler był taki durny, gdyby był inteligentny i słuchał rad fachowców to nie wiem jak by się WWII skończyła.

Każdy zwiedzający dostaje słuchawki które na kilku kanałach na podczerwieni odbierają tekst w różnych językach. Nadajniki poumieszczane są w różnych miejscach, nie zawsze dobrze odseparowanych. To rozwiązanie nie jest dobre - pojawiają się przesłuchy z sąsiedniego nadajnika, przydźwięki, czasem słuchawki burczą głośno, często trudno zidentyfikować czy selektor kanałów jest źle ustawiony, czy też po prostu tekstu w żądanym języku nie ma.

Ale odwiedzenie tego muzeum bardzo polecam.

Adres:

La Coupole
rue Clabaux (D210)
62570 HELFAUT

Czynne:

  • lipiec i sierpień 10-19
  • reszta roku 10-18

Wstęp:

  • dorośli 9,50 EUR
  • dzieci 6,50 EUR

Radzę zabrać ze sobą jakiś sweter albo kurtkę, bo w korytarzach jest zimno.

Rue du Mont à Car, 62570 Helfaut, Francja

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: ,

Kategorie:Warto zobaczyć

Skomentuj

Na ulicy widziane: Peugeot 504 Coupe

Oldtimery marki Peugeot są rzadkie. Większość z samochodów tej marki nie była zbyt piękna, a i korozja chętnie je jadła. Tu nieliczny wyjątek: Peugeot 504 Coupe z lat 1974-1979.

Peugeot 504 Coupe 1974-1979

Peugeot 504 Coupe 1974-1979

Uważny obserwator dojrzy odłażącą szpachlówkę.

Peugeot 504 Coupe 1974-1979

Peugeot 504 Coupe 1974-1979

 Tego modelu wyprodukowano w ogóle tylko około 26 tysięcy sztuk, wersji z automatyczną skrzynią biegów pewnie jeszcze mniej. Do dziś przetrwało ich bardzo niewiele, dlatego podobno osiągają niezłe ceny. A tym jakieś panie przyjechały na zakupy w centrum ogrodniczym.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:Na ulicy widziane

8 komentarzy

Na ulicy widziane: Alfa Romeo Montreal

Zapowiedziałem notkę o Krzyżakach w lesie miejskim, czeka notka o KinderUni 2010 (było w zeszłym tygodniu) ale ponieważ chwilowo jestem w niedoczasie to na razie tylko coś szybkiego o samochodach.

Dziś spotkałem na ulicy taki oto ciekawy samochód (zdjęcia niestety mocno średnie, nie dało się dobrze podejść):

Alfa Romeo Montreal (1970-1977)

Alfa Romeo Montreal (1970-1977)

Jest to Alfa Romeo Montreal. Konstrukcja pokazana jako concept car na Expo 1967 w Montrealu (stąd nazwa). Ponieważ klienci byli bardzo chętni, uruchomiono produkcję seryjną tego modelu. Produkowano go od 1970 do 1977, ale nie sprzedało się dużo bo w międzyczasie zrobił się kryzys paliwowy i zainteresowanie samochodami palącymi 14 l/100 bardzo spadło. W sumie wyprodukowano ich mniej niż 4000 sztuk.

Alfa Romeo Montreal (1970-1977)

Alfa Romeo Montreal (1970-1977)

Te wloty powietrza z boku pochodzą z concept cara z silnikiem centralnym, w serii silnik był z przodu więc te otwory to tylko ozdoby. Z przodu widać oryginalne zasłonki na reflektory, podobno po włączeniu świateł zasłonka ta zsuwa się jakoś w dół, ale nie znalazłem żadnego zdjęcia jak to dokładnie działa.

Podobno przetrwało tego modelu sporo bo, w odróżnieniu od innych produktów firmy Alfa Romeo, ten miał bardzo porządne zabezpieczenie antykorozyjne nadwozia.

A w ogóle to najciekawsze w tym samochodzie jest to, że był to concept car który wszedł do produkcji. Potem coś takiego się już chyba nie zdarzyło, nawet gdy zainteresowanie klientów było ogromne. Jako przykład podam tu Mercedesa C111 (1970), na którego klienci stali w kolejce żeby robić przedpłaty, i który był masowo produkowany w połowie świata jako zabawka dla dzieci, ale nigdy nie wszedł do produkcji seryjnej. (Zdjęcie z Muzeum Mercedesa w Stuttgarcie)

Mercedes C111-II (1970)

Mercedes C111-II (1970)

A dziś concept cary to zazwyczaj nawet nie są jeżdżące, a co dopiero mówić o produkcji.

Renault Zoé Z.E. Concept na IAA 2009

Renault Zoé Z.E. Concept na IAA 2009

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , , , , , ,

Kategorie:Na ulicy widziane

Skomentuj

Tu-144 vs. Concorde

Dzisiejsza notka to wynik jeszcze zeszłorocznej wycieczki do muzeum techniki w Sinsheim. Trochę trwało, ale dopiero teraz temat dojrzał i mam trochę czasu na przygotowanie notki.

Każdemu entuzjaście techniki szczerze polecam wizytę w muzeach w Sinsheim i Speyer. O Speyer innym razem, dziś o najmocniejszym punkcie muzeum w Sinsheim - Tu-144 i Concorde.

Krótki rys historyczny: Oba samoloty były jedynymi jak dotąd naddźwiękowymi maszynami pasażerskimi, oba były bardzo do siebie podobne. Mimo że Tu-144 wystartował parę miesięcy wcześniej niż Concorde, to podobieństwo obu samolotów dawało od początku pożywkę dla spekulacji o wykradzeniu planów Concorde przez Rosjan. Oba samoloty postawione obok siebie dają możliwość wyrobienia sobie zdania na ten temat.

Tu 144

Tu 144

 

Concorde

Concorde

Muzeum zakupiło te samoloty w różnych terminach i przetransportowało je różnymi drogami. Concorde przyleciał sam na pobliskie lotnisko, tam został częściowo rozebrany, przewieziony i i zmontowany ponownie, Tu-144 jako nielatający, został przetransportowany z Rosji drogą wodną. Oba samoloty została postawione na słupach nad halą muzeum, oba można zwiedzać. W obu wypadkach przy transporcie zrealizowano reportaże, pokazywane od czasu do czasu w telewizji.

Samoloty są podobne, ale już pobieżne porównanie podstawowych danych technicznych wskazuje że nie są to klony tego samego projektu. Inna jest długość, rozpiętość, wysokość...

(Niestety nie da się do Tu-144 podejść tak, żeby mieć na zdjęciu całego od dołu, jak Concorde.)

Tu 144

Tu 144

 

Concorde

Concorde

Do istotniejszych różnic należy miejsce umieszczenia silników. W Tu-144 znajdują się one centralnie, bezpośrednio pod kadłubem, w Concorde są przesunięte na zewnątrz, pod skrzydła. Konsekwencja tego jest taka, że w Concorde można było zastosować odwracacze ciągu dla zmniejszenia dobiegu, Tu-144 musiał do tego celu używać spadochronu hamującego. Widać też inne rozwiązania chowania podwozia i przystosowanie Tu-144 do lotnisk o gorszej nawierzchni (więcej kół w podwoziu głównym).

Tu 144

Tu 144

 

Concorde

Concorde

Oba samoloty miały wynikający z przyjętego układu problem, że przy niskich prędkościach  lądowaniu kadłub musiał być ustawiony pod dość dużym kątem w górę. W związku z tym ogon samolotu miał spore szanse przy przyziemieniu szurnąć o ziemię. Konstruktorzy Concorde poradzili sobie w ten sposób, że dodali w części ogonowej wysuwane kółko. Natomiast konstruktorzy radzieccy nie wypadli sroce spod ogona i wymyślili lepsze rozwiązanie - wysuwane dodatkowe skrzydełka w przedniej części kadłuba.

Oczywiście całkowicie inna jest oczywiście awionika, z przyczyn oczywistych.

(Niestety światło rozpraszające się na plexi nie pozwoliło na zrobienie dobrego zdjęcia kokpitu Tu-144)

Tu 144

Tu 144

 

Concorde

Concorde

 

Tu 144

Tu 144

 

Concorde

Concorde

Natomiast wewnątrz podobieństwa są wręcz zdumiewające. Kuchnia, toalety, szafy ze sprzętem w dokładnie tych samych miejscach, nawet wyglądające podobnie.

Concorde

Concorde

Według mnie, to Rosjanie rzeczywiście dostali plany Concorde, ale z jakiegoś wczesnego etapu projektowania i wykorzystali je do skrócenia czasu przygotowania swojego samolotu. Jednak wiele ich rozwiązań wymyślili sami. Potem ze względu na silne naciski polityczne żeby skończyć wcześniej niż zachodni konkurent wypuścili niedorobioną konstrukcję, która nie nadawała się do praktycznego użytku.

Museumsplatz
74889 Sinsheim, Niemcy
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , , , , ,

Kategorie:Ciekawostki

Komentarze: (1)

Stereotypy narodowe

Kto tak krzywo parkuje, no kto? Przecież nie Niemiec!

Kto tak parkuje?

Kto tak parkuje?

No pewnie że Francuz!

Przecież nie Niemiec!

Przecież nie Niemiec!

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:Ciekawostki

Skomentuj

Francuska mafia?

Francuska mafia?

Francuska mafia?

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , , ,

Kategorie:Ciekawostki

Skomentuj