Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Śladami NRD: Co zostało z NRD?

Na zakończenie wycieczki postanowiliśmy jednak znaleźć soljankę i zatrzymaliśmy się w tym celu w centrum Eisenach. No i rzeczywiście po paruset metrach się znalazła, zgodnie z moimi przypuszczeniami nie w restauracji, tylko w barze. Ale trzeba było zapytać, na tablicach wypisana nie była.

Soljanka

Soljanka

Zjedliśmy, bardzo dobra była, dojedliśmy pożegnalnym bratwurstem i pojechaliśmy do domu.

Stoisko z bratwurstami w Eisenach

Stoisko z bratwurstami w Eisenach

Nadszedł czas na podsumowanie: Co zostało z NRD po prawie ćwierć wieku?

  • Miasta i miasteczka byłego NRD nie różnią się jakoś zasadniczo od miast i miasteczek części zachodniej. Nawet post-NRD-owskie blokowiska nie odstają za bardzo od tych zachodnich. Nie wiedząc o podziale można by nie zauważyć różnicy.
Poenerdowskie bloki w Erfurcie

Poenerdowskie bloki w Erfurcie

  • Trabanty i Wartburgi widuje się czasem na ulicach, ale nie są to złomy, tylko dobrze utrzymane
Wartburg 353 w Suhl

Wartburg 353 w Suhl

 

Trabant 601 w Ilmenau

Trabant 601 w Ilmenau

 a nawet odbajerowane (niech ktoś jeszcze spróbuje powiedzieć, że Trabant to nie był ładny samochód)

Pimpowany Trabant w Ilmenau

Pimpowany Trabant w Ilmenau

 

Pimpowany Trabant w Ilmenau

Pimpowany Trabant w Ilmenau

 samochody hobbystów.

Gazik w Erfurcie

Gazik w Erfurcie

  • NRD-owskie motory, a zwłaszcza motorowery, sa dość często spotykane i ludzie jeżdżą nimi bo one są dobre, a nie przez Ostalgię. Nawet we Frankfurcie widuję często Simsony Schwalbe, a pod fabryką parkuje ETZ.
  • Na pchlim targu w Erfurcie było sporo rzeczy z NRD, ale nic takiego co chciałbym kupić, ani nawet nic takiego, czemu chciałbym zrobić zdjęcie. Na sprzedaż zostało samo badziewie. Za to gdy ktoś sprzedawał Lego, to chciał za nie dużo więcej niż chcą u nas, we Frankfurcie, na bazarze. Dla nich to ciągle nowe i wartościowe. Gdyby ktoś jednak był zainteresowany to adres: Erfurt Roter Berg, Parkplatz Bonhoefferstraße, w każdą sobotę (oprócz świąt) od 7 rano.
  • Wszystkie muzea związane z tematem NRD należą do NGO-sów albo entuzjastów. Jeżeli przy jakimś muzeum coś do powiedzenia mają władze lokalne (jak przy tym Elektromuseum i muzeum NRD-owskich produktów z Erfurtu), to muzea te mają problemy. Władze wolałyby o tej przeszłości zapomnieć. Możliwe że taka jest właśnie przyczyna słabości takich muzeów w Polsce - władze ich nie chcą (no chyba że jest to muzeum precz-sko-munom), NGO-sy są słabe, a entuzjaści nie mają na organizację porządnego muzeum pieniędzy. Największym problemem jest lokal - i na to władze często mają wpływ.
  • Produkty z NRD są dość częstą dekoracją wystaw małych sklepów.
NRD-owska kamera jako dekoracja sklepu w Erfurcie

NRD-owska kamera jako dekoracja sklepu w Erfurcie

  • Syn stwierdził, że ludzie tam w Turyngii są trochę inni niż w Hesji. Jednak ja tego (już?) nie zauważam.

Zapraszam do powtórnego przejrzenia starych notek, w wielu podmieniłem zdjęcia na swoje, parę dodałem i jeszcze trochę dodam.

I mam pomysł. Jeżeli ktoś z czytelników zrobi sobie podobną wycieczkę, albo ma coś do opowiedzenia o NRD, to zapraszam do gościnnej publikacji na moim blogu.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , , , , ,

Kategorie:DeDeeRowo

Sledz donosy: RSS 2.0

Wasz znak: trackback

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


4 komentarze do “Śladami NRD: Co zostało z NRD?”

  1. karolkrz1 pisze:

    Syn stwierdził, że ludzie tam w Turyngii są trochę inni niż w Hesji.
    Inni to znaczy jacy? Podał jakieś konkrety. 😉

  2. cmos pisze:

    @karolkrz1
    Inni to znaczy jacy? Podał jakieś konkrety. 😉

    Nie, oczywiście miał problemy ze sprecyzowaniem, czemu jednak wcale się nie dziwię.

  3. brytnej pisze:

    Jeszcze jedno zostało po NRD, choć nie tak łatwo to zauważyć. Prawo budowlane NRD znało instrument zwany „Vorhabenbezogener Bebauungs- und Erschließungsplan”, pozwalajacy planować równolegle inwestycję i warunki zabudowy (zamiast osobno i po kolei przeprowadzać komasację, uzbrojenie, plan miejscowy i pozwolenie na budowę i ograniczać tym swobodę podejmowania decyzji). Przy zjednoczeniu pozostawiono go przejściowo w części wschodniej, ale urbaniści zachodni byli tak zachwyceni, że doprowadzili do wprowadzenia tego enerdowskiego elementu prawa budowlanego do Baugesetzbuchu. Teray znakomicie sprawdza się on w gospodarce prywatnej, np. przy wznoszeniu galerii handlowych, wymagających kompleksowego planowania przebudowy dróg i instalacji, środków wyrównawczych (np. wobec przyrody) itd.

    No i zielona strzałka jeszcze. Ale to już lepiej widoczne.

  4. karolkrz1 pisze:

    Nie, oczywiście miał problemy ze sprecyzowaniem, czemu jednak wcale się nie dziwię.
    Rozumiem, też czasem tak mam.

Skomentuj i Ty

Komentowanie tylko dla zarejestrowanych i zalogowanych użytkowników. Podziękowania proszę kierować do spamerów