Gdzieś między Polską a Niemcami, a szczególnie w NRD

Telewizja edukacyjna (3): Program z myszą

"Die Sendung mit der Maus" (Program z myszą) to prawdziwa instytucja. Pierwszy jego odcinek wyemitowano w 1971 roku, od tego czasu wychowało się na nim całe pokolenie. Dziś trudno byłoby znaleźć Niemca nie znającego tego programu. Ktoś taki musiałby chyba mieć ponad 60 lat, nie mieć dzieci, wnuków ani krewnych z dziećmi.

"Die Sendung mit der Maus" to półgodzinny, cotygodniowy program adresowany co prawda do dzieci przedszkolnych i szkolnych (szkoła podstawowa trwa tutaj 4 lata), ale według pomiarów oglądalności średni wiek widzów wynosi blisko 40 lat. Średnią tą wyrabiają nie tylko dziadkowie oglądający program z wnukami. Według badań najpierw dzieci oglądają ten program z rodzicami, potem w wieku 10-12 lat przestają go oglądać, a wracają do niego w wieku około 18 lat. Rodzice oglądają przez cały czas, również bez dzieci.

Cotygodniowy program z natury rzeczy musi mieć inną formułę niż programy Williy'ego. Każdy program zawiera kilka rożnych materiałów rozdzielonych krótkimi sekwencjami animowanymi z udziałem tytułowej Myszki, Słonika i Kaczki. Większość odcinków zawiera animowaną historyjkę opartą na piosence, książce lub wierszu dla dzieci oraz film animowany z serii w której produkcji brała udział telewizja WDR, np. znane i w Polsce Krecik i Baranek Shaun albo (chyba) nieznana w Polsce seria "Kapt'n Blaubär" (tytuł zawiera trudno przetłumaczalną grę słów "Blaubär" to "Niebieski miś" ale prawie tak samo wymawiane "Blaubeere" to "Jagoda"). Historyjki są adresowane do dzieci, ale zazwyczaj nie są infantylne a zawarty w nich humor jest nierzadko bardzo odjechany. Ja w każdym razie oglądam większość z nich z przyjemnością. Ale animacje to w sumie sprawa uboczna, clou programu to świetnie zrobione materiały o technice, nauce, przyrodzie, historii, języku...

Trzonem zespołu realizującego program są trzy osoby:

Armnin Maiwald

Armnin Maiwald Źródło: Wikipedia Autor: Ruecki

Armin Maiwald - był jednym z pomysłodawców programu i pracuje w nim od początku do dziś. Ma charakterystyczny głos i równie charakterystyczny, dowcipny sposób narracji. Jego dowcip działa również w tekście pisanym i nadaje się do tłumaczenia. Armin bierze udział oraz czyta komentarz głównie do scenek na temat nauki, techniki i historii.

Christoph Biemann

Christoph Biemann Źródło: www.pressesau.de

Christoph Biemann - był najpierw reżyserem audycji, potem zaczął również w niej występować. Nie ma on "gadanego" i w związku z tym w swoich scenkach się nie odzywa, komentarz z offu czyta ktoś inny. Bierze udział w scenkach z życia codziennego, gra zawsze niezręcznego i niezbyt rozgarniętego człowieka w średnim wieku robiącego wszystko nie tak jak trzeba, dzieciom się to podoba, mi nie za bardzo.

Ralph Caspers

Ralph Caspers Źródło: www.internet-abc.de

Ralph Caspers - jest zdecydowanie młodszy, typ mądrali w okularach, bardzo ekspresyjny, jak dla mnie nieco przeszarżowany. Występuje rzadziej niż Armin i Christoph, ale ma na przykład swój cykl podróżniczy.

Typowy materiał pokazuje proces produkcji czegoś, zazwyczaj trzeba się domyśleć czego. Zwykle jest to bardzo solidny kawałek dokumentacji, każdy etap produkcji jest dokładnie pokazany i wyjaśniony, to czego z przyczyn technicznych nie widać jest prezentowane na modelach. Do tego zabawny (ale przy tym bardzo rzeczowy) komentarz Armina. Na przykład program o produkcji samolotu Airbus A321 to dobra godzina materiału netto (dostępne na DVD), jako inżynier obejrzałem z jeszcze większym zainteresowaniem niż moje dziecko. Amerykańskie programy dla dorosłych na takie tematy puszczane na Discovery czy podobnych kanałach się po prostu nie umywają. Tu przykład:

Inny typ materiału to wyjaśnianie zjawisk fizycznych, chemicznych, biologicznych itp. Zawsze robią model poglądowy, komentuje Armin. I nie mogą się pomylić - pewien czas temu odpowiadali na pytanie dziecka dlaczego taka taśma używana do zdobienia bukietów kwiatów zwija się po przejechaniu nożyczkami z jednej strony. Zwrócili się z tym pytaniem do jakiegoś instytutu, ktoś z pracowników naukowych udzielił im odpowiedzi, zrobili model, zrealizowali i wyemitowali program. I wtedy się zaczęło - z kilkunastu (sic! - to się nazywa oglądalność) innych instytutów dostali listy od naukowców że wyjaśnienie jest złe. Cóż było robić - trzeba było zrobić nowy model i nowy materiał. Przykład:

Oprócz tego mamy scenki historyczne i językowe. Tu najczęściej występuje Armin.

Christoph występuje w scenka z życia codziennego - dotyczących np.: żywności, leczenia, mediów itp.

Co pewien czas zespół realizuje naprawdę spektakularny i zostający w pamięci kawałek, na przykład koledzy z pracy kiedyś spontanicznie zaczęli wspominać akcję z przepiłowaniem prawdziwego samochodu na pół wzdłuż, żeby lewa połówka skręciła w lewo a prawa w prawo. Pokazano to podobno dobre kilkanaście lat temu.

Program doczekał się kilku spin-offów:

  • "Die Sendung mit dem Elefanten" (Program ze słoniem) - Podobna koncepcja tylko adresowana do dzieci w wieku 3-6 lat. Poruszane tematy są prostsze i prościej przedstawione.
  • "Kochen mit der Maus" (Gotowanie z myszą) - Dokładnie to, co mówi tytuł.
  • "Bibliothek der Sachgeschichten" (Biblioteka przyrody i techniki) - W programie puszczane są po kolei alfabetycznie filmiki Armina, już bez piosenek, wierszy, filmów animowanych itd.

Wydawana jest cała masa książek do programu, od kolorowanek dla dzieci do bardzo rzeczowych książek dla 12-14 latków pisanych stylem Armina (często przez niego samego jako autora lub współautora). Wiele z tych książek dostępne jest jako audiobook. Bibliothek der Sachgeschichten dostępna jest jako seria na DVD. Myszkę i Słonika można kupić jako pluszową maskotkę w niemal każdym sklepie z zabawkami, wizerunki ich umieszczane są na wszelkich artykułach szkolnych, ubraniach, butach, zabawkach itd.

Myszka i słonik (Die Sendung mit der Maus), Erfurt, Niemcy

Myszka i słonik (Die Sendung mit der Maus), Erfurt, Niemcy

Dwa razy w roku zespół realizuje wielki quiz-show na żywo z udziałem mnóstwa znanych ludzi, emitowany w prime-time i bardzo popularny.

Nowy odcinek Myszy można zobaczyć w każdą niedzielę na KiKa o 11:30, oraz na ARD o tej samej porze (chyba  że koliduje z jakimś sportem, wtedy wcześniej).

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:Telewizja

Komentarze: (1)

Dzwonnica zaczepna, konfesjonał taktyczny

Na wystawie modelarskiej zobaczyłem coś takiego:

Dzwonnica przewoźna

Dzwonnica przewoźna

 

Konfesjonał przewoźny

Konfesjonał przewoźny

Według opisu to przewoźny konfesjonał oraz przewoźna dzwonnica. Oczywiście niemieckie, z WWII. Zastanawia mnie, że konfesjonał ma jedno miejsce klęczące dla penitenta, a drugie siedzące.

EDIT: Dopatrzyłem się później - Miejsce siedzące jest dla ewangelików, klęczące dla katolików.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:Ciekawostki

Skomentuj

Jak to sie robi w Niemczech: Planowanie przestrzenne, durnie!

Adam Wajrak, "Planowanie przestrzenne, durnie!", GW

"W miastach to samo, choć ich zalewanie wiąże się raczej z gwałtownymi opadami, niż wylewaniem rzek. Woda miasta zalewa, bo gdzie ona ma do diabła wsiąkać? Sam system kanalizacji to nie wszystko. Trawniki, parki, a nawet nieużytki - to miejsca, gdzie woda może sobie swobodnie wsiąknąć. To miejsca mogące powstrzymać gwałtowny jej spływ. By takie miejsca zidentyfikować, potrzebna jest znajomość rodzajów gleb i wskazanie, których nie należy zabudowywać. Niestety my z automatu zupełnie niedawno odrolniliśmy w miastach wszystko, czyli ułatwiliśmy zabudowę. Każdy dach, chodnik, metr ulicy czy parkingu to metr powierzchni nieprzepuszczalnej. Jeżeli będziemy zabudowywać nasze miasta tak, że nie będzie w nich kawałka zielonego, to się nie dziwmy, że nas zalewa. Zalewa, bo nie wsiąka!"

Prawda. A jak to się robi w Niemczech? Tutaj płaci się za wodę bardzo drogo. Opłata teoretycznie rozbita jest na opłatę za dostarczenie wody i opłatę za odprowadzenie ścieków, ale w większości gmin liczą litr wody dostarczonej = litr wody odprowadzonej. Sumaryczna opłata w niektórych rejonach wychodzi rzędu 5 EUR/m^3. Zmiana proporcji między ilością doprowadzonej wody a odprowadzonych ścieków jest trudna i wymaga naprawdę dobrego uzasadnienia.

 Ale co to ma wspólnego z zabetonowywaniem trawników? Otóż mieszkałem przez parę lat w Oberursel koło Frankfurtu. Tamta gmina postanowiła liczyć inaczej. Przecież do kanalizacji odprowadzana jest również część wody deszczowej. Więc oni zauważyli, że na przykład sklep z dużym parkingiem płaci takie same opłaty za wodę/kanalizację jak ogrodnictwo. Tymczasem woda deszczowa z ogromnego parkingu idzie do kanalizacji, a ogrodnictwo zużywa większość wody na podlewanie, więc woda ta do kanalizacji nie wraca. Teraz najciekawsze - co zrobili: Zamówili zdjęcia lotnicze całej gminy, na podstawie zdjęć lotniczych określili procent powierzchni zabudowanej każdej działki i na tej podstawie na nowo podzielili opłaty za ścieki. Oczywiście teraz trzeba zgłaszać każdą zmianę powierzchni zabudowanej (np. położenie lub usunięcie chodnika) do właściwego urzędu. W ten sposób stworzyli presję finansową na to żeby terenu nie zabetonować, a nawet na to żeby istniejący beton usunąć. Może nie całkiem proste, ale skuteczne.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , , ,

Kategorie:Jak to się robi w Niemczech?

8 komentarzy

Mroczne zabawy dzieci ciemności

Zakazane rytuały dzieci mroku podpatrzone kiedyś w lesie miejskim.

Goci w lesie miejskim

Goci w lesie miejskim

 

Goci w lesie miejskim

Goci w lesie miejskim

 

Goci w lesie miejskim

Goci w lesie miejskim

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , , ,

Kategorie:Ciekawostki

Skomentuj

Telewizja edukacyjna (2): Jeszcze o Willim

Willi to nie tylko Willi Will's Wissen - ma on jeszcze parę innych programów.

  • "Gute Frage - nächste Frage" ("Dobre pytanie, proszę o następne")

To pięciominutowe "zapchajdziury", w których Willi odpowiada na pytania nadesłane przez dzieci. Pytania typu "Co to jest X?" albo "Dlaczego Y jest Z?". Odpowiedzi są dowcipne i zabawne, ale w sumie to nic nadzwyczajnego. I oczywiście po przetłumaczeniu i zdubbingowaniu wyszłoby beznadziejnie.

  • "Willi's VIPs" (VIPy Willego)

Koncepcja programu jest podobna do Willi Will's Wissen, tyle że tu Willi rozmawia ze znanymi ludźmi lub o nich. Niektórzy z tych ludzi są znani na całym świecie (np. Hans-Dietrich Genscher, Reinhold Messner, Anne Frank, cesarz Wilhelm II, Albert Schweitzer) inni są znani głównie w Niemczech (np.: Frank Bsirske - szef największego niemieckiego związku zawodowego ver.di, Amelie Fried - dziennikarka walcząca z neofaszystami, Gloria Prinzessin von Thurn und Taxis - księżniczka). Rozmowy są interesujące, ale dotyczą głównie historii Niemiec i spraw lokalnych.

  • "Willis Quiz Quark Club"

To jest teleturniej dla dzieci, jeszcze nie oglądałem więc trudno mi coś o nim powiedzieć.

 

 Niedawno Willi nakręcił swój pierwszy film pełnometrażowy "Willi und die Wunder dieser Welt" (Willi i cuda tego świata). Jest to coś w rodzaju fabularyzowanego reportażu. Fabuła jest zdecydowanie pretekstowa: Willi obiecuje zaprzyjaźnionej staruszce (z zamiłowania podróżniczce), że przywiezie jej garść piasku z konkretnego miejsca na Saharze. Po drodze na Saharę zawadza o Australię, Kanadę i Tokio. Po powrocie rozsypuje przywieziony piasek na grobie staruszki, która tymczasem zmarła. Wszyscy uczestnicy filmu - uczestnicy, bo aktora nie ma tam ani jednego - występują pod własnymi nazwiskami i grają siebie, nawet staruszka umiera naprawdę a jej grób jest autentyczny.

Nie jest to oczywiście wielkie dzieło kinematografii, ale da się obejrzeć, a w kategorii "film podróżniczy dla dzieci" jest całkiem niezłe. Jest tam Przygoda (dzieci oczywiście nie zauważają że kontrolowana i reżyserowana), egzotyczna przyroda, inne kultury... Ten film bez problemu zniósłby tłumaczenie i dubbing, jedyny moment z lokalnymi odniesieniami to gdy Willi w Tokio gra i śpiewa piosenkę z czołówki "Willi Will's Wissen" razem z podobno bardzo popularnym w Japonii zespołem "Maywa Denki" grającym na zrobotyzowanych instrumentach.

Film widziałem na pokazie przedpremierowym. Willi po pokazie odpowiadał na pytania dzieci i muszę przyznać że jego sposób bycia widoczny w jego programach to nie jest gra aktorska ani recytowanie kwestii ze scenariusza. Tak samo naturalnie i dowcipnie odpowiada na pytania zadawane na żywo.

W dzisiejszych czasach z każdego programu o dużej oglądalności trzeba wyciągnąć maksymalną kasę. Z Willi Will's Wissen też. Stąd mamy w sklepach:

  • Serię książek dla dzieci. W książkach na zdjęciach jest, i owszem, Willi, ale teksty pisali inni autorzy próbując naśladować jego styl. I sorry, ale to nie działa. Myślę, że gdyby nawet pisał to sam Willi też by nie działało - język pisany ma zupełnie inne wymagania niż mówiony i w ten sposób pisane książki są całkiem przeciętne. I to jest najlepsze potwierdzenie mojej tezy o nieprzetłumaczalności programów Williego na inne języki - skoro już przeniesienie na inne medium nie działa...
  • Serię gier edukacyjnych na CD. Parę widziałem. CD zawiera video jednego odcinka plus trochę dodatkowych informacji, quizy ze zdobytych wiadomości i gry. Poziom gier jest różny, ale generalnie może być. Gry nie mają nic wspólnego z Willym, a są po prostu związane tematycznie z odcinkiem.
  • Czasopisma, słuchowiska i zestawy do eksperymentowania - nie oglądałem, nie słuchałem więc się nie wypowiem.
  • No i oczywiście DVD z różnymi odcinkami.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:Edukacja, Telewizja

Skomentuj

Telewizja edukacyjna (1): Willi Chce Wiedzieć

Wszyscy przecież wiedzą: Telewizja niemiecka to mnóstwo filmów, szlagiery, skąpo ubrane panie, a czasem nawet trochę erotyki, Może i tak jest - takich rzeczy akurat nie oglądam. Tak właściwie to oglądam prawie wyłącznie programy edukacyjne, również te dla dzieci (wicie, rozumicie, moje dziecko ma 8 lat). I jakem inżynier: jeżeli polskie dzieci mają czegoś zazdrościć niemieckim, to właśnie tego. Telewizja publiczna ma z czego finansować podobne programy (każdy telewizor to 17,98 EUR miesięcznie!) i naprawdę je finansuje. Najlepszym z tych programów jest Willi Will's Wissen (Willi chce wiedzieć).

Koncepcja programu jest prosta: Młody reporter zapoznaje się z jakimś tematem, zawodem, dziedziną życia towarzysząc komuś zajmującemu się tym i zadając mu pytania. Brzmi niezbyt oryginalnie, prawda? Bo i nie w oryginalności tego programu jest jego siła. Największym atutem jest osobowość Williego. Willy jest sympatycznym, inteligentnym i dowcipnym młodym człowiekiem (no, powiedzmy że ta młodość jest relatywna, może na tyle nie wygląda ale 37 lat mu stuknęło), z którym chętnie by się pogadało albo na przykład pojechało na wycieczkę. W programie zwraca się do wszystkich (no, może prawie wszystkich) po imieniu i brzmi to bardzo naturalnie. Podobnie naturalne i niewysilone są jego żarty.

Willi nakręcił już 159 odcinków Willi Will's Wissen. Spektrum poruszanych tematów jest bardzo szerokie. Willi poznaje zawody (strażak, policjant, rolnik, wynalazca, przedsiębiorca...), zwierzęta (koty, psy, ptaki, owady...), cykl produkcyjny (sól, węgiel, prąd, żywność, samochód...), medycynę (oko, zęby...), historię (Rzymianie, Wikingowie, rycerze...), nie boi się też bardzo trudnych tematów jak na przykład starość, upośledzenie umysłowe i fizyczne, otyłość, klasztor, więzienie, bezdomność, śmierć...

Najlepszym odcinkiem jaki widziałem był właśnie ten o śmierci i umieraniu. Wyobrażacie sobie program dla dzieci od 7 lat na ten temat? On zrobił to tak: Najpierw towarzyszył grabarzowi przy kopaniu grobu, potem wraz z nim oglądał przygotowane do pogrzebu zwłoki, dalej wziął udział w pogrzebie, a na stypie porozmawiał z rodziną zmarłego. Następnie rozmawiał na ten temat z pastorem. Ciekawe że akurat z pastorem, mimo że sam Willi deklaruje się jako katolik (co ma zupełnie inne znaczenie i ciężar gatunkowy niż w Polsce - muszę kiedyś strzelić o tym notkę) a nawet przez dwa lata studiował teologię katolicką a później na studiach pedagogicznych m.in. katechetykę katolicką. Pastor wypowiedział się bardzo rozsądnie, nie ex-cathedra że jest niebo i piekło i już, tylko że ludzie wierzą, że istnieje coś po śmierci. Na koniec Willi porozmawiał z ponad 90-letnim staruszkiem o lęku przed śmiercią. (Video niestety zginęło z youtuba, szanse że znowu się pojawi są małe)

Odcinek robi naprawdę duże wrażenie, w wielu miejscach jest wzruszający ale nie przygnębiający ani nie spłycający tematu. Po prostu rewelacyjnie zrobiony - został też uhonorowany paroma nagrodami za twórczość telewizyjną.

Drugim świetnym odcinkiem był ten o bezdomnych. Willi oczywiście rozmawiał z bezdomnymi z Monachium, odwiedzał z nimi przytułki i miejsca gdzie bezdomnym pomagają. A nawet poszedł spać razem z nimi do parku. W listopadzie. Mrozik był. Może nie jestem na bieżąco z polską telewizją, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić polskiego reportera telewizji dla dzieci idącego spać z bezdomnymi do parku i to w listopadzie. Ale to jeszcze nie koniec - ekipa zdjęciowa zostawiła ich o około 22:00, o 1:30 Willi ocknął się z krwawiącą raną tłuczoną głowy. To był autentyczny napad, Williemu przypadkiem dostało się najbardziej (wszyscy śpiący byli całkowicie schowani w śpiworach). Sprawców po pewnym czasie złapała policja. Rozmowy o tym zdarzeniu dodają odcinkowi jeszcze więcej głębi.

 I ten odcinek robi duże wrażenie. Willi nie potępia bezdomnych, przedstawia po prostu ich smutne historie i uwrażliwia widzów na ich trudne życie. Odcinek również został nagrodzony paroma nagrodami.

Willi Will's Wissen - Bezdomni

Willi Will's Wissen - Bezdomni Źródło: www.megaherz.de

Czy polskie dzieci będą mogły zobaczyć Williego w telewizji? Myślę że nie. Zdubbingowany Willi straci co najmniej połowę swojego uroku, a tłumaczenie zgubi większość żartów.

Listę odcinków Willi Will's Wissen (po niemiecku) można zobaczyć tutaj.

W telewizji niemieckiej Willi Will's Wissen można obejrzeć:

  • Na ARD: W każdą sobotę, między 10:03 a 10:30
  • Na KiKa: W każdą sobotę między 19:25 a 19:50 i w każdą niedzielę między 8:00 a 8:25

Jeszcze krótka informacja biograficzna: Willi nazywa się naprawdę Helmar Willi Weitzel i urodził się w 1972 roku w Marburgu (Hesja). Studiował teologię katolicką, po czterech semestrach doszedł do wniosku że woli pracę z dziećmi. Zrezygnował z teologii i rozpoczął nowe studia pedagogiczne (katechetyka, język niemiecki, geografia, wychowanie fizyczne) i jednocześnie podjął praktykę w telewizji bawarskiej (Bayerischer Rundfunk). Jego programy są realizowane właśnie dla telewizji bawarskiej przez spółkę produkcyjną megaherz film und fernsehen.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , ,

Kategorie:Edukacja, Telewizja

Skomentuj

Ale że się psów, skubany, boi to nie wiedziałem.[*]

BMW Gebrauchtwagenzentrum Dreieich

BMW Gebrauchtwagenzentrum Dreieich


BMW Gebrauchtwagenzentrum Dreieich

BMW Gebrauchtwagenzentrum Dreieich

[*] Dla młodych lub niekumatych: Był taki dowcip o "Maluchu".

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Dotyczy: , , , ,

Kategorie:Ciekawostki

Skomentuj